Reklama

ACTA: Michał Boni kaja się i tłumaczy, że "Zdrojewski był chory"

Najwytrwalszy obrońca Donalda Tuska – minister Michał Boni ruszył na ratunek premierowi i w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” składa samokrytykę, że to on sam i minister Zdrojewski zawiedli społeczeństwo i premiera

Publikacja: 10.02.2012 11:34

ACTA: Michał Boni kaja się i tłumaczy, że "Zdrojewski był chory"

Foto: W Sieci Opinii

Agnieszka Kublik przypomniała, że debatę, jaka odbyła się w poniedziałek w kancelarii premiera, Donald Tusk obiecał organizacjom broniącym wolności w internecie wiosną zeszłego roku. Boni odpowiada:

Tak, ale to my zawiedliśmy premiera.

Kublik dopytuje: "Premier nie pamiętał, co obiecał?".

Pamiętał, my nie dopilnowaliśmy tego, żeby te konsultacje się odbyły. Ja i minister kultury Bogdan Zdrojewski, który zresztą był dwa miesiące chory. Byłaby zupełnie inna sytuacja, gdybyśmy na przełomie listopada i grudnia uświadomili premierowi wszystkie aspekty umowy ACTA.

Boni kaja się:

Reklama
Reklama

Przyznaję się do błędu: było za mało analiz, za mało wyobraźni, za mało sygnałów od urzędników. Ale proszę nie robić ze mnie osoby, która ponosi winę za wszystko.

Na temat słów Aleksandra Smolara, który wypominał premierowi milczenie:

Absolutnie się nie zgadzam. Premier zabiera głos w najtrudniejszych sprawach. I teraz powiem mocną rzecz: można popełniać błędy, to się zdarza wszystkim. Ale proszę mi pokazać jakiegokolwiek premiera w ostatnich dwudziestu paru latach, który po błędzie z otwartą przyłbicą wyszedłby do ludzi na taką debatę, jaka się odbyła w poniedziałek w kancelarii premiera?

Minister przyznaje, że Platforma dostała lekcję:

Przeszliśmy dwie trudne burze - refundacyjną i z ACTA. To będzie lekcja na całą kadencję. Dla wszystkich, którzy kiedykolwiek będą w Polsce rządzili.

 

Reklama
Reklama

Bloger trescharchi na salonie24.pl komentuje:

Rok dopiero się rozpoczyna, a już pojawił się żelazny kandydat do tytułu Importera Wazeliny A.D. 2012. Michał Boni - człowiek, który w swoim życiu mówił prawdę i tylko prawdę (a już zwłaszcza publicznie) - oznajmił wszem i wobec, że poza Synem Kaszub nie widzi w Polsce (ba! w Europie! na Świecie! w Federacji Galaktycznej!) innego szefa rządu, przez usta którego przeszłoby słowo "przepraszam". Wbrew pozorom ma to głęboki sens i nie jest li tylko bezwstydnym kadzeniem przełożonemu - ja również nie widzę w Polsce (ba! w Europie..itd.) innego szefa rządu, który miał tyle okazji do narobienia takiego burdelu, za który teraz trzeba się kajać.

Minister Boni przeszedł sam siebie – takiego wazeliniarstwa rzeczywiście już dawno nie widzieliśmy.

Agnieszka Kublik przypomniała, że debatę, jaka odbyła się w poniedziałek w kancelarii premiera, Donald Tusk obiecał organizacjom broniącym wolności w internecie wiosną zeszłego roku. Boni odpowiada:

Tak, ale to my zawiedliśmy premiera.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Panie Prezydencie, naprawdę wytyka Pan Ukraińcom leczenie dzieci z rakiem?
Reklama
Reklama