Wobec dzisiejszych obrad klubu PO, który ma się pochylić nad wnioskiem o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunał Stanu, prezes PiS wygłosił do dziennikarzy w Sejmie krótkie oświadczenie:

Jeżeli tego rodzaju decyzja zapadnie, czyli będzie to zgłoszenie 115 podpisów, to ja przyjmę to z radością. Nie mam zamiaru wyznaczać obrońcy, nie mam zamiaru stawiać się na posiedzeniach komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, chcę natomiast stanąć przed Trybunałem Stanu i tam móc skorzystać z praw oskarżonego, a oskarżony ma prawo powiedzieć wszystko.

I dodał:

Ja chciałbym być w takiej sytuacji, by móc powiedzieć wszystko.

Czyżby słynne "wiem, ale nie mogę powiedzieć" tym samym uzyskało sankcję prawną "nareszcie mogę"? Coś nam mówi, że szanse na poparcie wniosku gwałtownie spadły…