Reklama

Donald Tusk: Przeczytałem słowa w "Uważam Rze" z satysfakcją

"Uważam Rze" ujawniło wczoraj, że duet Merkel-Sarkozy w sprawie objęcia stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej w 2014 roku jest już po słowie, i że wskaże on Donalda Tuska. Premier zaprzecza, ale rozważy propozycję, gdy ta "naprawdę padnie"

Publikacja: 16.03.2012 12:21

Donald Tusk: Przeczytałem słowa w "Uważam Rze" z satysfakcją

Foto: W Sieci Opinii

Donald Tusk powiedział dziennikarzom w Sejmie:

Naprawdę, nic o tym nie wiem. I przeczytałem te słowa w "Uważam Rze" z satysfakcją, bo one dobrze świadczą o Polsce. Choć nie mam żadnej wiedzy, by to były spekulacje, które wykraczają poza redakcję, i nie mówię tego złośliwie. Oczywiście, wolałbym, żeby w Europie był taki duch, który kazałby popierać Polskiego kandydata. Ale na razie nie mam żadnych informacji, że tak jest.

Odniósł się, że także do słów Radosława Sikorskiego, że publikacja "Uważam Rze" jest niepatriotyczna, gdyż ma spalić jego kandydaturę.

Ja z natury nie jestem podejrzliwy. Dyplomacja być może wymaga dużo większej podejrzliwości i dlatego minister Sikorski ma nieco więcej podejrzliwości, ale ja nie sądzę, żeby to była jakaś szczególnie zła intencja. Nie zabiegam o żadne europejskie stanowisko i podejrzewam, że będę się jeszcze koncentrował przez ładnych kilka lat na działaniach tutaj w kraju. Chyba, że obywatele zdecydują inaczej.

Pytany przez dziennikarzy, czy gotów jest jednak zmienić zdanie w 2014 roku, odparł:

Reklama
Reklama

Gdybym zajmował się tego typu sprawami, to nie byłbym zdolny do pracy. I uważam, że poważni ludzie rozważają tego typu propozycje tylko wtedy, gdy one naprawdę się pojawiają.

A dyplomaci mawiają, że należy wierzyć jedynie w te informacje, które zostały zdementowane…

Publicystyka
Estera Flieger: Nie rozumiem przeciwników polityki historycznej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Publicystyka
Karol Nawrocki będzie koniem trojańskim Trumpa w Europie czy Europy u Trumpa?
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama