Zapytany, czy polityczna kariera Donalda Tuska dobiega końca, Aleksander Hall odpowiada:
Oczywiście, że nie. Jestem przekonany, że sposób kierowania partią przez Tuska spowodował, że on ma tam bardzo wielu ludzi, którzy żywią do niego nieprzyjazne uczucia, ale ewidentnie nie ma dla niego alternatywy. Spowodował to również sposób budowania PO - nie na podstawie ideowej, ale poprzez transfery polityczne z różnych bajek. W takiej sytuacji Tusk staje się jej jedynym spoiwem i - mimo tych kilku niedobrych miesięcy - na pewno w tej chwili nie jest zagrożony w tym sensie, że może utracić władzę w partii.
Na temat polskiej sceny politycznej:
Cokolwiek by powiedzieć o PiS i Solidarnej Polsce, do których mam bardzo krytyczny stosunek, to jednak można w tych partiach bez trudu odczytać korpus podstawowych idei i zasad. Podobnie Palikot. Choć to, co reprezentuje, jest mi najbardziej obce w polityce, także jest to w miarę klarowna propozycja. SLD pod wodzą Leszka Millera wyraźnie skręcił w lewo. Abstrahuję od tego, na ile to jest szczere.
(...) Nie jest więc tak, że w polityce idee przestały się liczyć. Dzisiejsze kłopoty partii rządzącej mogą się po części brać z chęci ogarnięcia możliwie najszerszej partii elektoratu. Wszystkich "zdrowo myślących" Polaków. To poprowadziło ją w kierunku bardzo dużego zamazania, czym ona tak naprawdę jest.