Reklama
Rozwiń

Marek Migalski: Politycy PiS przypominają dealerów narkotykowych

Europoseł Marek Migalski powraca z nowym wpisem na salonie24.pl. Według byłego posła PiS ugrupowanie to można porównać do... gangu

Publikacja: 23.04.2012 10:54

Marek Migalski: Politycy PiS przypominają dealerów narkotykowych

Foto: W Sieci Opinii

Często porównuje się PiS do sekty, ale to opis prawdziwy jedynie dla części elektoratu. Do analizy struktury i specyfiki samej partii lepsze byłoby jednak porównanie do gangu narkotykowego.

Migalski pisze:

Najbardziej popularnym, wśród niechętnych PiS-owi komentatorów, określeniem tej partii jest porównanie jej do sekty. I rzeczywiście - Jarosław Kaczyński ma bardziej wyznawców, niż wyborców i każdy lider może mu tylko zazdrościć. Czego? Tego, że cokolwiek powie, jakikolwiek manewr zrobi, w którąkolwiek pójdzie stronę, jego wyborcy łykną to i podążą za nim. (...) Duża część wyborców PiS uznaje Kaczyńskiego nie za lidera politycznego, ale za guru i zbawcę Polski. Ale mało kto dostrzega, że aparat partyjny już taki ideowy i zaślepiony nie jest.

Według europosła aparat partyjny PiS ma inne spojrzenie:

Oni posiedli niezwykłą zdolność do śledzenia owego żonglowania i bacznie przypatrują się, jaka obecnie panuje mądrość etapu. (...) Członkowie aparatu bardzo ideowi nie są i nie we wszystko wierzą. Traktują PiS jako niezłe i dochodowe przedsiębiorstwo. (...) Przypominają w tym dealerów narkotykowych, którzy maluczkim dostarczają jakiś shit, ale sami tego do ust nie biorą. Wyborcy są karmieni środkami, które wywołują u nich stanu uniesienia, wizje, halucynacje i odjazdy. Ale sami dealerzy nie dotykają tego towaru. Za to brutalnie walczą o to, żeby na swoim terenie być najsilniejszymi. 

Reklama
Reklama

Migalski twierdzi również, że ci, którzy porzucili "gang", są eliminowani:

Ci, którzy wyłamali się z kartelu, którzy porzucili gang, którzy uznali, że tak nie można, że to jednak zabija klientów i jest niegodne, są brutalnie eliminowani. (...) Po takim okresie zawirowań Kaczyński musi dostarczyć czegoś mocniejszego - żeby ukoić głód wynikły z chwilowej abstynencji i czasowego odstawienia dragów.

Po takiej zmianie wszystko wraca do normy. Portale zareklamują nowy towar, gazety napiszą o jego zdrowotnych właściwościach. Boss będzie znowu zadowolony, a cała struktura powróci do normy. Tylko klienci są coraz biedniejsi i coraz bardziej mają wyniszczone ciała oraz umysły. Ale kogo to obchodzi. Na pewno nie dealerów!

Podążając tym tropem - czy Marek Migalski wymarzył sobie, że zostanie teraz świadkiem koronnym w procesie "gangu PiS"? Michała Kamińskiego i tak nie przebije.

Często porównuje się PiS do sekty, ale to opis prawdziwy jedynie dla części elektoratu. Do analizy struktury i specyfiki samej partii lepsze byłoby jednak porównanie do gangu narkotykowego.

Migalski pisze:

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama