Minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego pisze:
Barack Obama powinien przeprosić Polskę i Polaków, powinien zrobić to osobiście. Domagajmy się tego wszyscy, jak inne zabiegające o swoją godność narody. Cały wysiłek polskiej dyplomacji, prezydenta i premiera powinien do tego zmierzać.
Po czym dodaje:
To władza odpowiada za wysłanie na uroczystość A.D. Rotfelda, który potulnie wysłuchał obraźliwej wypowiedzi, a potem, jak doniosły media, „nie wprost" odniósł się do niej w domu, czyli w ambasadzie. Polityka zagraniczna, zwłaszcza w trudnych czasach, jest taką dziedziną, że czasem trzeba postawić wszystko na jednej szali, poświęcając własny prestiż i karierę. Nie ma wówczas czasu na instrukcje z Centrali.