Część biznesu, zwłaszcza o korzeniach sięgających PRL, może dążyć do obalenia Tuska. Przestali bać się powrotu do władzy Kaczyńskiego, a Tusk okazał się jeszcze bardziej bezwzględny w zwalczaniu korupcyjnego styku polityki i biznesu.
Gowin stwierdził również, że afera w związku z Amber Gold może być zemstą na Tusku:
Co do dwóch rzeczy nie mam wątpliwości: Po pierwsze, Marcin P. traktował Michała Tuska jako swoistą polisę ubezpieczeniową, ale się przeliczył. Po drugie, premier stworzył ścisłą zaporę ogniową między nami, politykami PO, zwłaszcza członkami rządu a światem biznesu. Nie wykluczam, że ostatnia afera to zemsta jakichś kręgów biznesowych. Tym bardziej, że w przeszłości formułowano już takie hipotezy.
I dodał:
Jako polityk, jak każdy członek rządu, płacę wysoką cenę za sprawę Amber Gold. Uważam zresztą, że mam obowiązek odważnego działania i nieprzypadkowo wysunąłem się na pierwszą linię. Chociaż wizerunkowo lepiej byłoby się schować za plecy premiera, na którego skierowano ostrzał. Ale chcę się zachować uczciwie wobec obywateli, a jako państwowiec chcę się też zachować lojalnie wobec przełożonego.