Jadwiga Staniszkis: Polskę czeka wkrótce mocne tąpnięcie

Socjolog polityki Jadwiga Staniszkis w wywiadzie dla "Tygodnika Solidarność" analizuje ostatnie wydarzenia ze polskiej sceny politycznej. Według Staniszkis jest źle, a nawet bardzo źle

Publikacja: 06.09.2012 10:22

Jadwiga Staniszkis: Polskę czeka wkrótce mocne tąpnięcie

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch DM Danuta Matloch

Staniszkis mówi o opozycji, która według niej była niewystarczająco zdecydowana:

Poparcie dla rządzących spadło tak nieznacznie. Dlaczego? Wydaje się, że po pierwszym szoku, jaki wywołało ujawnienie zakresu oszukańczych działań Amber Gold, kiedy nawet media życzliwe dotąd Tuskowi definiowały to, co się stało, jako kryzys państwa, zbyt mało zdecydowania przejawiła opozycja. Bez względu na motywy, jakimi się kierowano, postulat powołania komisji śledczej odsuwał diagnozę w przyszłość, co dało Platformie czas na wypracowanie nowego, politycznie skutecznego sposobu mówienia o tym, co się właściwie stało.

Politolog stwierdza również, że w Polsce występuje fenomen państwa sieciowego:

Zamiast komunistów mamy teraz fenomen państwa sieciowego z obszarami wyłączonej władzy, w którym w znacznym stopniu wyeliminowano hierarchiczną czy administracyjną kontrolę, nie tworząc w zamian efektywnych mechanizmów samoregulacji. Klasa polityczna, która też ma sieciową strukturę, wykorzystuje to dla własnych interesów. Mówiąc w uproszczeniu, z państwa i jego instytucji uczyniła ona skuteczne narzędzie wewnętrznej kolonizacji kraju, kolonizacji społeczeństwa.

Zapytana czy politycy Platformy są zręczniejsi od opozycji odpowiada:

W przypadku partii Tuska mamy do czynienia z czymś więcej niż polityczna zręczność. Liderzy Platformy mogą liczyć na cynizm członków swego ugrupowania, na takie urobienie ludzi, które pozwala im swobodnie iść w zaparte. Mówię tu wprost o cynizmie, bo osoba ze skrupułami nie potrafiłaby z dnia na dzień odnaleźć się w sytuacji, w której trzeba publicznie głosić i uzasadniać twierdzenia w jaskrawy sposób nieprzylegające do faktów.

Staniszkis również w tym wywiadzie kontynuuje swoją myśl o "potrzebie bicia na alarm":

Jesteśmy jednym z najbiedniejszych, najmocniej rozwarstwionych społeczeństw w UE, jesteśmy też niestety społeczeństwem bardzo zdemoralizowanym. O tym, że jest bardzo źle, że najwyższy czas bić na alarm, wie naprawdę wielu ludzi, także tych z Platformy. Oni mają świadomość, że bez podjęcia systemowych działań wspartych racjonalną wizją rozwoju, Polskę czeka wkrótce mocne tąpnięcie. Są tym przerażeni, ale mówią: I dokąd z tym pójdziemy, do Tuska?

Staniszkis mówi o opozycji, która według niej była niewystarczająco zdecydowana:

Poparcie dla rządzących spadło tak nieznacznie. Dlaczego? Wydaje się, że po pierwszym szoku, jaki wywołało ujawnienie zakresu oszukańczych działań Amber Gold, kiedy nawet media życzliwe dotąd Tuskowi definiowały to, co się stało, jako kryzys państwa, zbyt mało zdecydowania przejawiła opozycja. Bez względu na motywy, jakimi się kierowano, postulat powołania komisji śledczej odsuwał diagnozę w przyszłość, co dało Platformie czas na wypracowanie nowego, politycznie skutecznego sposobu mówienia o tym, co się właściwie stało.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości