Gorszy od premiera wynik odnotowała wyłącznie prokuratura na którą wskazało aż 24 proc badanych. Za szefem rządu jako najbardziej winnym plasują się Komisja Nadzoru Finansowego – 17 procent. Raptem pięć proc. wskazało na sądy, a zaledwie trzy na spec-służby. Jednak aż 32 proc. nie potrafiło wskazać „najbardziej winnego”.
Tak wynika z sondażu przeprowadzonego na tysięcznej próbie przez TNS Polska dla TVP.
Dr Norbert Maliszewski komentuje ten swoisty sukces Donalda Tuska:
Myślę, że powodów tak wysokiej pozycji premiera na liście najbardziej odpowiedzialnych za aferę Amber Gold, jest kilka. To przede sukces opozycji, której udało się uwikłać w nią Donalda Tuska. Sprzyjało temu, że trudno się było oddzielić premierowi od swojego syna. Ten negatywny marketing dał takie, a nie inne rezultaty. Najwięcej wskazań prokuratury wynika zaś z błędów widocznych dla każdego.
Czyżby Michał Tusk był liderem opozycji, gdyż to właśnie jemu udało się uwikłać premiera w aferę Amber Gold? Staramy się dobrze zrozumieć politologa. No jest jeszcze opcja, że to opozycja zmusiła premierowicza vel. Józefa Bąka (piszemy oględnie bo „rozgrzany Romek pisze pozwy”) by zawarł lukratywną umowę z oszustem?