Portal wyborcza.pl na czołowym miejscu wybija tekst "Watykan zatrudnia speca od prania pieniędzy" z nadtytułem "Kościelne brudy". Zbieżność z sąsiadującą zaraz obok "mafią pomagającą szefowi Amber Gold" jest oczywiście przypadkowa i redakcja nie może odpowiadać za to, że jej czytelnicy mogą przeczytać to jednym tchem. Nam się też kojarzy. Z następnym tekstem o tym, że niegdyś ktoś "zrezygnował z prawdy dla sojuszu z ZSRR". Wzrok biegnie by zatrzymać się na tytule "Wszystko, o co chciałbyś zapytać naszych autorów". Tych pytań odkąd Lech Wałęsa dał Adamowi Michnikowi zdobycz Okrągłego Stołu by się zebrało więc klikamy by zaintrygowani anonsowanym "nowym cyklem":
Zasada jest prosta - my namawiamy znanych i ciekawych ludzi do stawienia Wam czoła. Ogłaszamy, kto będzie naszym gościem i czekamy na Wasze pytania.
Cykl inauguruje zaś Paweł Smoleński, którego redakcja przedstawia tak:
A pamiętacie artykuł „Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika”? Pewnie, że pamiętacie. Napisał go właśnie Smoleński, a później się z niego tłumaczył przed sejmową komisją śledczą. Na co dzień gazetowym hobby Pawła jest zaś biczowanie polskiej prawicy. Jego specjalnością są też wywiady.
W sumie cieszy nas to, że "Gazeta Wyborcza" zdecydowała się na coming out w sprawie "codziennego hobby". Bo choć wielokrotnie widzieliśmy biczowanie, ale dotąd nieco perwersyjnie się do tego „Gazeta” nie przyznawała. Wolała prezentować się "obiektywnie". A tak o wiele łatwiej nam się czyta kolegów po piórze, gdy wszystko jasne. Gdy dziś jednym z najchętniej czytanych jest ten autorstwa Piotra Pacewicza pod złowrogo brzmiącym tytułem "Grodzka do niszczarki":