Premier mówi, jak żyć

Piątkowe wystąpienie premiera Donalda Tuska to dotąd najbardziej konkretna wersja rządowego programu działań

Publikacja: 13.01.2014 01:00

Premier mówi, jak żyć

Foto: PAP/serwis codzienny, Radek Pietruszka Rad Radek Pietruszka

Przedstawiony po 100 dniach rządu, w lutym 2008 r., „plan rządzenia" na 1500 dni władzy czyta się dziś jak niezłą literaturę fantastyczno-naukową. Potem było expose po wygranych wyborach 2011 r. Rok później drugie, a w ślad za nim ruszyły konferencje poszczególnych ministrów, prezentujących zamierzenia, ?z których większość pozostała na papierze. W piątek premier ogłosił kolejny plan rządzenia i znów zapowiedział resortowe konferencje.

To wystąpienie, w 2247. dniu jego rządów, wygląda na najbardziej dotąd konkretne. Może mało ambitne, ale bardzo realistyczne. Po pierwsze dlatego, że to nie jest wyłącznie plan działań rządu, ale przede wszystkim program wyborczy, od którego zależy przyszłość polityczna Tuska. Po drugie dlatego, że to kalendarium działań na najbliższe kilkanaście miesięcy, a więc – co przyznał sam premier – efekt będzie łatwy do zweryfikowania. Po trzecie – dlatego że nad dużą częścią złożonych przez niego zapowiedzi prace trwają od kilku miesięcy, a większość z nich zapewnione ma już też finansowanie.

Premier zwraca się do elektoratu socjalnego – ludzi, którzy pracują na umowach czasowych, boją się utraty pracy i ubóstwa, stoją w kolejkach do lekarzy, bo nie stać ich na prywatną wizytę. Tusk staje do wyścigu po ich głosy z Kaczyńskim i Millerem, porzucając jednocześnie sporą część pierwotnego elektoratu PO, czyli m.in. przedsiębiorców.

– Musimy zacząć konkretnie odpowiadać na to symboliczne pytanie: „Jak żyć?" – mówił, nawiązując do kampanii wyborczej w 2011 r., gdy to pytanie zadawał mu zdesperowany hodowca papryki. Odpowiedzią Tuska jest zwiększenie roli państwa. – Państwo będzie obecne w rozwiązywaniu problemów ekonomicznych, społecznych i rodzinnych – zadeklarował premier, który nie obraża się już o nazywanie go socjalistą.

Wedle tej doktryny rząd ma wdrożyć duże programy aktywizacji bezrobotnych. Tusk wypowiedział wojnę śmieciówkom, które nazwał „pracą odartą z godności". To sygnał do elektoratu socjalnego i napiętnowanie przedsiębiorców, do niedawna przecież wyborców PO – wszak to oni zatrudniają pracowników na śmieciówkach.

Wygląda na to, że premier w drugiej połowie swej drugiej kadencji zajmie się głównie działaniami obliczonymi na efekt polityczny, często pod publiczkę. Problem w tym, że część zapowiedzi premiera, choć atrakcyjnych przed wyborami, może się okazać kosztowna po nich.

Przedstawiony po 100 dniach rządu, w lutym 2008 r., „plan rządzenia" na 1500 dni władzy czyta się dziś jak niezłą literaturę fantastyczno-naukową. Potem było expose po wygranych wyborach 2011 r. Rok później drugie, a w ślad za nim ruszyły konferencje poszczególnych ministrów, prezentujących zamierzenia, ?z których większość pozostała na papierze. W piątek premier ogłosił kolejny plan rządzenia i znów zapowiedział resortowe konferencje.

To wystąpienie, w 2247. dniu jego rządów, wygląda na najbardziej dotąd konkretne. Może mało ambitne, ale bardzo realistyczne. Po pierwsze dlatego, że to nie jest wyłącznie plan działań rządu, ale przede wszystkim program wyborczy, od którego zależy przyszłość polityczna Tuska. Po drugie dlatego, że to kalendarium działań na najbliższe kilkanaście miesięcy, a więc – co przyznał sam premier – efekt będzie łatwy do zweryfikowania. Po trzecie – dlatego że nad dużą częścią złożonych przez niego zapowiedzi prace trwają od kilku miesięcy, a większość z nich zapewnione ma już też finansowanie.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości