Jacek Kozłowski europoseł polski

Zapomnijmy o "Pieśni o Rolandzie". Polska kultura doczekała się swojego bohaterskiego eposu - pieśni o wojewodzie Jacku Kozłowskim

Publikacja: 28.04.2014 17:39

Jacek Kozłowski europoseł polski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

Od dawna wiadomo, że kampania wyborcza uwalnia nieoczekiwane wręcz pokłady twórczej energii, dzięki czemu nasza narodowa kultura co kilka lat jest wzbogacana o kolejne ponadczasowe dzieła. Wystarczy sobie przypomnieć takie pieśni jak "Ole! Olek", legendarny hymn Samoobrony "Ten kraj jest nasz i wasz", czy choćby dynamiczny przebój sławiący równie dynamicznego i przebojowego Grzegorza Napieralskiego "Są nas miliony". Wszystkie te osiągnięcia kultury - jakkolwiek wzniosłe - bledną jednak w obliczu najnowszego skarbu, jaką dała nam obecna kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego:

"Piosenki wyborczej Jacka Kozłowskiego".

Pod tym niepotrzebnie skromnym tytułem kryje się potężny i napisany z energią i rozmachem epos wysławiający wszystkie wyczyny i zalety wojewody niedocenianego dotąd wojewody mazowieckiego i polityka PO.

Jacek Kozłowski

Europoseł polski

Mazowsze głosuje

Gdy Jacek startuje

- głosi zapadający w pamięć refren tej - nie bójmy się tego napisać - współczesnej "Pieśni o Rolandzie". Po tym śmiałym i literacko odważnym otwarciu następuje w drugiej strofie mocna ekspozycja  skomplikowanej i na pozór paradoksalnej natury charakteru polityka, który jest jednocześnie twardy, lecz i ciepły, i otwarty.

To wojewoda zdecydowany

Niejeden stadion był zamykany

Ciepły otwarty na konsultacje

I co najgorsze, zawsze ma rację

Jak w każdej epickiej opowieści o herosie mamy też wyjaśnienie pochodzenia i przeszłości bohatera (zwróćmy uwagę na innowacyjne podejście do rymowania):

Studiował w Stanach,  w Polsce skazany

Twoją odwagę Jacku kochamy

Po czym ten śpiewany poemat wysławia bohaterskie czyny oraz niezwykłą siłę i witalność, którą heroiczny wojewoda wykorzystuje dla dobra ludzkości. Daje się zatem Kozłowski poznać jako współczesny Herakles, zdolny do wykonania każdej pracy i poświęceń.

Bliskie ci drogi, zerwane dachy

A gdy potrzeba, nosisz worki z piachem

Przyświeca jemu zdrowy tryb życia

Po górskich szlakach jak kozica bryka

Całość zaś kończy brawurowymkupletem, będącym chwytającą za serce apostrofą do odbiorcy - czyli wyborcy.

Biega codziennie, nie tylko do pracy

Nie żałujcie głosu z Mazowsza rodacy

Nie pożałujemy.

Od dawna wiadomo, że kampania wyborcza uwalnia nieoczekiwane wręcz pokłady twórczej energii, dzięki czemu nasza narodowa kultura co kilka lat jest wzbogacana o kolejne ponadczasowe dzieła. Wystarczy sobie przypomnieć takie pieśni jak "Ole! Olek", legendarny hymn Samoobrony "Ten kraj jest nasz i wasz", czy choćby dynamiczny przebój sławiący równie dynamicznego i przebojowego Grzegorza Napieralskiego "Są nas miliony". Wszystkie te osiągnięcia kultury - jakkolwiek wzniosłe - bledną jednak w obliczu najnowszego skarbu, jaką dała nam obecna kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego:

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji