Reklama

Plaga fałszywych alarmów

W ręce policji wpada co drugi „żartowniś” alarmu bombowego - wynika z danych MSW za ubiegły rok.

Aktualizacja: 08.03.2016 14:00 Publikacja: 08.03.2016 13:43

Plaga fałszywych alarmów

Foto: 123RF/ ximagination

Policji nie udało się namierzyć autora fałszywego zgłoszenia o podłożeniu bomby podczas grudniowej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji w obronie Trybunału Konstytucyjnego. Alarm spowodował przerwanie demonstracji, choć policja nie rekomendowała ewakuacji.

- Zmierzamy do ustalenia tożsamości sprawcy, ale o szczegółach nie mogę nic powiedzieć - mówi Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.

Manifestacja Komitetu Obrony Demokracji odbyła się 19 grudnia w Warszawie i miała trwać do godz. 16. Wzięło w niej udział ok 10 tys. osób m.in. politycy i aktorzy. Z powodu fałszywego alarmu o podłożeniu ładunków wybuchowych, który został zgłoszony do Centrum Zarządzania Kryzysowego przez anonimowego mężczyznę, manifestacja została rozwiązana przez organizatorów przed godz. 14.

W 2015 r. w Wydziale do Zwalczania Aktów Terroru Centralnego Biura S´ledczego Policji odnotowano 324 fałszywe zgłoszenia o podłoz˙eniu ładunku wybuchowego, w tym osiem alarmów kaskadowych, które obje?ły swym zasie?giem ponad połowe? wszystkich zagroz˙onych tym alarmem obiektów. Udało się zatrzymać 159 sprawców fałszywych alarmów a więc blisko połowę.

W tym roku stołeczna policja bez problemu namierzyła mężczyznę, który zadzwonił do dyrekcji szkoły o podłożeniu bomby. - Szybko ustaliliśmy, że był to ojciec, którego syn, gimnazjalista miał tego dnia egzamin. Ojciec chciał mu w ten sposób „pomóc”. Teraz sam ma kłopoty - podkreśla Mrozek.

Reklama
Reklama

Alarm kaskadowy dotyczy informowania przez jednego sprawce? o zagrożeniu dla wie?kszej liczby miejsc czy obiektów. Łącznie, z danych MSW wynika, że w ubiegłym roku fałszywym alarmem bombowym zostało obje?tych 2304 różnego rodzaju obiektów użytecznos´ci publicznej oraz obiekty pan´stwowe. W 2015 r. Centralne Biuro S´ledcze Policji w związku z informacjami o podłożeniu urządzenia wybuchowego wydało w 316 przypadkach rekomendacje? „nie ewakuowac´”.

Jeden z najsłynniejszych „bomberów” ostatnich lat to Marcin L. 26-latku, który 24 i 25 czerwca 2013 r. do 22 instytucji całym kraju - szpitali, prokuratur, sądów, komend policji, centrów handlowych i Służby Kontrwywiadu Wojskowego - wysłał e-maile o podłożeniu ładunków wybuchowych. Słał je z Wielkiej Brytanii, gdzie w ostatnim czasie mieszkał. W wiadomościach, wysyłanych przy pomocy telefonu komórkowego, stosował techniki szyfrowania. Motywów nie ustalono, bo po badaniu psychiatrycznym biegli orzekli, że mężczyzna był niepoczytalny i nie może odpowiadać za swój czyn. Według policji, dobór instytucji, do których wysyłał e-maile, był przypadkowy. Ewakuowano ponad 2,7 tys. osób. W akcję zaangażowanych było ponad 400 policjantów, których koszt ich działań wyceniono na około 700 tys. zł.

Przestępczość
"Poważny incydent" na lotnisku Heathrow w Londynie. Mężczyzna został aresztowany
Przestępczość
W noc przed szturmem na Kapitol Waszyngtonem miały wstrząsnąć eksplozje. FBI dokonało aresztowania
Przestępczość
Brytyjski raport: Władimir Putin odpowiedzialny za śmierć 44-letniej Brytyjki
Przestępczość
Atak piratów na gazowiec. Dziewięciu marynarzy porwanych, wśród załogi Polak
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Była szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini zatrzymana
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama