Wódka bio hitem w sklepach

Sprzedaż certyfikowanych produktów eko rośnie trzy razy szybciej niż cały rynek. Największe udziały ekologiczne wersje mają w nabiale i produktach dla dzieci, ale również w alkoholach.

Aktualizacja: 05.03.2020 06:27 Publikacja: 04.03.2020 21:00

Wódka bio hitem w sklepach

Foto: Adobe Stock

Z niepublikowanego jeszcze raportu firmy Nielsen, który poznała tylko „Rzeczpospolita", wynika, że w 2019 r. sprzedaż produktów oznaczonych unijnym certyfikatem eko, czyli tzw. zielonego listka, wzrosła o 15,7 proc. (do 620 mln zł). Dane nie obejmują jednak produktów niepakowanych, jak owoce i warzywa czy pieczywo, więc faktyczny rozmiar rynku jest jeszcze większy. Nielsen nie liczy również sklepów specjalistycznych oraz internetowych, a to dla takich produktów ważny kanał zbytu.

Czytaj także: Ekożywność za droga dla Polaków

Alkohol z listkiem

Firma podaje, że wśród produktów bio najwięcej sprzedaje się jogurtów czy dań dla dzieci, ale są niespodzianki. – Czwarte miejsce zajmuje wódka bio, której sprzedaż warta była prawie 30 mln zł, pięć razy więcej niż w 2018 r. Podobnie jak pozostałe produkty bio, sprzedaje się najlepiej w sklepach wielkoformatowych (to 90 proc. sprzedaży). To trend odmienny niż dla całej kategorii alkoholi, w przypadku której ponad połowa sprzedaży generowana jest przez sklepy małoformatowe – mówi Monika Dyrda, dyrektor z Nielsen Connect w Polsce.

– Segment wcale nie musi być niszowy. Nawet jeśli znaczenie Warszawy dla sprzedaży produktów bio jest dwukrotnie wyższe niż jej znaczenie dla sprzedaży koszyka spożywczego, nie notujemy znaczących różnic w przypadku lokalizacji sprzedaży pomiędzy regionami – dodaje.

Czytaj także: Wino i wódka są skazane na ekologiczny przewrót

Generalnie produkty tego rodzaju najlepiej sprzedają się w sklepach dużych, również hipermarketach. To też jest jednym z powodów, że aż 36 proc. takiej sprzedaży to marki własne sieci handlowych.

W produkcję ekologicznych wersji wchodzą liderzy kategorii. Widać to np. wśród firm mleczarskich – szeroką ofertę bio ma Bakoma czy Piątnica. Przyczyniło się to do znacznego spadku cen, a właśnie drożyzna była dotąd głównym argumentem konsumentów przeciwko takiej ofercie.

Wiosna dla bio

Nie bez znaczenia jest rozwijająca się oferta – sieci handlowe widzą możliwości tkwiące w tym segmencie rynku. – Nieustannie rozszerzamy tę kategorię produktów, szczególnie istotnym asortymentem są owoce i warzywa. Produkty bio znajdziemy w każdej kategorii, regularnie przygotowujemy także „tygodnie bio", czasowo oferując jeszcze więcej produktów – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska.

Sklepy wielkopowierzchniowe mają większe możliwości prezentacji oferty, dlatego mogą sobie pozwolić na eksperymenty, a wprowadzając owoce i warzywa bio, trzeba też dostarczać klientom ich zwykłe wersje. Duże sieci mogą też łatwiej znaleźć partnera do produkcji takich produktów pod marką własną, co pozwala na obniżenie ostatecznej ceny.

– Rozwój kategorii żywności ekologicznej w naszych sklepach widać na przykładzie marki własnej goBIO. Od stycznia 2018 r. do stycznia 2020 r. sprzedaż artykułów z tej serii w sklepach wzrosła ponaddwukrotnie – mówi Marek Walencik, dyrektor kategorii warzyw i owoców w sieci Biedronka. – Tylko w zeszłym roku wprowadziliśmy do sprzedaży 21 nowych produktów pod tą marką własną – dodaje. Sieć wzrost sprzedaży takich produktów obserwuje co roku, a największym zainteresowaniem cieszą się one na początku wiosny.

„W asortymencie mamy ponad 2,1 tys. produktów bio, w tym certyfikowane unijnym »listkiem« produkty spożywcze, kosmetyki naturalne zawierające min. 95 proc. składników naturalnych czy chemię ekologiczną" – podaje biuro prasowe Carrefour Polska, podkreślając, że w kategorii ma również mięso, ryby czy pieczywo. – Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów i mając ambicje bycia liderem oferty bio, ciągle rozwijamy naszą ofertę. W stosunku do ubiegłego roku ofertę bio produktów świeżych – warzyw, owoców, bakalii, świeżych soków – rozbudowaliśmy do około 200 produktów, co oznacza wzrost o ponad 190 proc. – dodaje.

Andrzej Faliński prezes Forum Dialogu Gospodarczego

Rynek bio rozwija się w szybkim tempie i wszystko wskazuje na to, że taki trend powinien się utrzymać w kolejnych latach, głównie dzięki klientom z dużych aglomeracji z Warszawą na czele. Cieszy rosnąca liczba producentów żywności, którzy uruchamiając dodatkowe linie z asortymentem bio mogą rozszerzyć ofertę o produkt premium. Jednak barierą dla rozwoju tego sektora może być problem z surowcem, liczba gospodarstw ekologicznych spada. Dla niemieckich firm zapleczem są już gospodarstwa z Ukrainy, Litwy. Jeśli to się nie zmieni, wówczas rodzimym producentom będzie coraz trudniej w tym perspektywicznym sektorze zaistnieć.

Z niepublikowanego jeszcze raportu firmy Nielsen, który poznała tylko „Rzeczpospolita", wynika, że w 2019 r. sprzedaż produktów oznaczonych unijnym certyfikatem eko, czyli tzw. zielonego listka, wzrosła o 15,7 proc. (do 620 mln zł). Dane nie obejmują jednak produktów niepakowanych, jak owoce i warzywa czy pieczywo, więc faktyczny rozmiar rynku jest jeszcze większy. Nielsen nie liczy również sklepów specjalistycznych oraz internetowych, a to dla takich produktów ważny kanał zbytu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Kimchi ofiarą zmian klimatu
Przemysł spożywczy
GIS ostrzega: Popularne chipsy zanieczyszczone olejem termalnym
Przemysł spożywczy
Producent Krakusków kolaborował z nazistami. „Nie wiedzieliśmy, nie pytaliśmy”
Przemysł spożywczy
Włosi kupują polską markę. Oshee sprzedaje producenta popularnych wafli ryżowych
Przemysł spożywczy
„Małpki” pod lupą
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.