W naszym kraju powstało środkowoeuropejskie biuro Irlandzkiej Rady ds. Żywności Bord Bia. Obecny podczas jego otwarcia premier Irlandii Enda Kenny zapowiadał, że chodzi nie tylko o dostęp do 11 państw na wschodniej granicy Unii Europejskiej, lecz również o rynek nad Wisłą. "Chcemy przedstawić Polakom zalety irlandzkiej kuchni" - mówił, dodając: "Będziemy pracować razem, by wszyscy zrozumieli, że każdy kraj ma swoje własne specjały".
"Polska ma markę producenta zdrowej żywności, ale nasze produkty w dużej mierze jadą do innych krajów europejskich. Na przykład jagnięcina, którą Irlandia chce promować w Polsce, wysyłana jest w 80 proc. do Włoch" – mówi PAP Rafał Hreczaniuk, szef kuchni warszawskiej restauracji, z wieloletnim doświadczeniem w gastronomii irlandzkiej. "Irlandczycy mają najwidoczniej nadwyżkę tej produkcji. Ale też powód do dumy. Każde mięso pochodzące stamtąd, to produkt ekologiczny. Na tym mogą budować swoją markę".
Zdaniem rozmówcy PAP jedyną barierą w rozpowszechnieniu produktów mięsnych z Zielonej Wyspy jest dostępność na polskim rynku i rozpoznawalność marki. "Bardzo cenię irlandzką jagnięcinę. Moim zdaniem jest najlepsza na świecie. Niejednokrotnie w mojej restauracji pojawia się ten rodzaj mięsa" – podkreśla Rafał Hreczaniuk. "Irlandzka kuchnia to bardzo prosta kuchnia. Najbardziej rozpoznawalne są wszelkiego rodzaju gulasze. A Polacy kochają tę potrawę".
Kuchnia irlandzka, podobnie jak polska, w dużej mierze opiera się na mięsie. Składniki na irlandzki gulasz irish stew są różne, w zależności od regionu, jest to mięso baranie lub jagnięce. To, czy należy dodać marchew czy nie, zależy od regionu, z którego pochodzi przepis. Innym popularnym mięsnym daniem jest coddle – co w tłumaczeniu oznacza „rozpieszczać". Danie pochodzi z Dublina. Składa się z warstwy gotowanych wieprzowych parówek, bekonu, plastrów ziemniaków i cebuli, a wszystko to podawane jest w wywarze z bekonu i kiełbasek, posypane pietruszką. Jako przekąskę często serwuje się słodki chlebek wypełniony bakaliami zwany barmbrack.
"Cieszę się, że otwieramy się na nowych dostawców, którzy nie są wyłącznie dostawcami rodzimymi" - mówi Polskiej Agencji Prasowej Magdalena Piróg, prezes zarządu jednej z sieci pizzerii. "Z naszego punktu widzenia ciekawym produktem jest ser. Rynek sera w Polsce jest rynkiem niestabilnym, który nie gwarantuje ciągłości dostaw. Dlatego szukamy dostawców tego produktu z zagranicy. Zainteresował nas jeden z gatunków irlandzkiego sera o specyficznych walorach, bo produkowany w beczkach po whisky".