Firma Keurig odwołała z rynku astronomiczną liczbę 6,6 miliona takich urządzeń. W grę wchodzą miniaturowe ekspresy wyprodukowane między grudniem 2009 a lipcem 2014 r. Wiele egzemplarzy kupiono w okresie świątecznym, pod choinkę.
Według oficjalnego komunikatu, w wadliwych urządzeniach istnieje niebezpieczeństwo wycieku gorących płynów, zwłaszcza, gdy ktoś próbuje dokonać dwóch parzeń bezpośrednio jedno po drugim. Do tej pory odnotowano aż 90 przypadków poparzeń. Naprawa będzie sporym wyzwaniem logistycznym, jednak okazała się przedsięwzięciem tańszym niż całkowite wycofanie ekspresów z rynku. Z kolei bezczynność mogłaby narazić Keuriga na kosztowne procesy. Wadliwy sprzęt sprzedawano w największych amerykańskich sieciach handlowych: Kmart, Kohl's, Target czy Walmart.
Konsumenci mają możliwość sprawdzenia w internecie, czy ich urządzenia zalicza się do feralnej grupy. Po zarejestrowaniu Keurig prześle im specjalny zestaw do naprawy urządzenia. Do czasu wykonania naprawy można nadal korzystać z ekspresów z zaleceniem, aby nie parzyć dwóch kubków bezpośrednio po sobie i utrzymywać bezpieczny dystans od urządzenia podczas przygotowywania kawy. Keurig zapewnia, że urządzenia jakie obecnie dostarczane są sprzedawcom są już bezpieczne.
Tomasz Deptuła (Nowy Jork)