Dwóch pracowników agencji reklamowej J. Walter Thompson Group Poland natychmiast straciło pracę, gdy tylko rozpętał się kryzys po publikacji na Instagramie kontrowersyjnej reklamy napoju energetycznego Tiger, nawiązującej do rocznicy Powstania Warszawskiego. U ich klienta wypowiedzenia nie dostał nikt.
Ryzykowny rys buntu
Przypomnijmy: choć grafika została zamieszczona na Instagramie w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, długo nie została szerzej zauważona. Zdaniem części ekspertów z branży reklamowej już to świadczyło o jakości pracy agencji.
– Ciekawostką jest, że opublikowali to na Instagramie 1 sierpnia, a sprawa wypłynęła tydzień później. To pokazuje, jak niską wartość miały dla ludzi starania tej agencji – mówi „Rzeczpospolitej" Jerzy Ciszewski, ekspert rynku public relations i marketingu.
Grafika „wypłynęła" dopiero w środę 9 sierpnia i tego dnia przeprosiny przeplatały się u obu zaangażowanych firm z działaniami, których celem było zmniejszenie strat wizerunkowych. Grupa Maspex opublikowała przeprosiny i przelała na konto Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej 500 tys. zł. Agencja reklamowa natomiast również opublikowała przeprosiny, ale też zwolniła odpowiedzialnych za grafikę.
„Kreowanie silnie buntowniczego charakteru Tigera uśpiło naszą czujność, doprowadzając do niedopatrzenia w kontroli jakości komunikacji, czego efektem stało się naruszenie najwyższych wartości. Sytuację uważamy za niedopuszczalną i zostaną wyciągnięte konsekwencje" – poinformowała agencja w oświadczeniu podpisanym przez jej prezes Beatę Turlejską-Zduńczyk.