Przyzwyczailiśmy się, że z automatu można dostać przekąski, słodycze czy kanapki. Na gorąco zaś co najwyżej kawę albo bulion. Takie urządzenia można znaleźć w większości biur i uczelni. Jednak często potrzebne jest coś bardziej konkretnego do zjedzenia, szczególne zapotrzebowanie na to mają, oczywiście, studenci. Na Politechnice Warszawskiej stanęło kilka dni temu urządzenie, które z miejsca podbiło studenckie żołądki – automat z kebabem.
Urządzenie Kebs&Go to, jak twierdzi Szymon Skrzypiec założyciel firmy Ventro, która automat wyprodukowała, pierwsze tego typu urządzenie na świecie. Dotychczas nie było automatów, które grillowałyby kebab przed podaniem, zamiast podgrzewać go mikrofalowo. Maszyna sprzedaje kebab w czterech możliwych konfiguracjach – z mięsem drobiowym lub wołowym i z sosem ostrym lub łagodnym. Kwestią czasu jest zapewne pojawienie się wersji bezmięsnej.
Kebs&Go nie przygotowuje jednak kebabu od początku. Codziennie rano (oraz w miarę potrzeb) urządzenie wypełniane jest świeżymi kanapkami z stacjonarnej restauracji. Przechowywane w warunkach chłodniczych są grillowane przed podaniem, dzięki czemu klient dostaje gorące i chrupiące danie. Jak mówił rp.pl Szymon Skrzypiec takie rozwiązanie jest preferowane przez klientów, choć można byłoby wyprodukować automat robiący kebab od A do Z.
Stojący na jednym z wydziałów Politechniki Warszawskiej automat już jest sukcesem. Wydaje teraz 70-80 gorących kanapek dziennie, co jest dobrym wynikiem. Sukces wzbudził już zainteresowanie innych uczelni z całego kraju i... firm vendingowych. Co skłania firmę do myślenia o ekspansji.
Projekt Kebs&GO, którego sercem, jak chwali się Szymon Skrzypiec, jest specjalnie zaprojektowany grill, realizowany był ze środków własnych. Aby móc zrealizować możliwości ekspansji firma będzie potrzebowała finansowania.