W poniedziałek liczenie głosów jeszcze trwało, ale w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej ruszyły spotkania, która mają dać perspektywę m.in. dalszych, politycznych kroków. Odbyła się m.in. narada ścisłego kierownictwa PiS, a na wtorek zaplanowane jest też spotkanie liderów partii wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy.
PiS liczy na sejmiki
W miarę spływania wyników z kolejnych województw humory w partii rządzącej zaczęły się poprawiać. – Przegrana Patryka Jakiego była szokiem, ale bardzo liczymy na przejęcie władzy w kilku województwach – twierdzi nasz rozmówca z PiS. Od wyników i układu sił będą zależeć dalsze polityczne posunięcia Jarosława Kaczyńskiego. – Musimy zrobić wszystko, by wyciągnąć wnioski z tych wyborów – powiedział w poniedziałek wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Możliwe są m.in. przetasowania w strukturach przy okazji przygotowań do wyborów parlamentarnych.
Nastroje na Nowogrodzkiej poprawiały w poniedziałek m.in. spływające wyniki z Małopolski, Dolnego Śląska i Górnego Śląska. Przejęcie władzy w tych trzech regionach oraz utrzymanie Podkarpacia zmieniłoby obraz wyniku całych wyborów. Nasi rozmówcy zwracają też uwagę na indywidualne sukcesy niektórych polityków PiS, np. posła Jarosława Szlachetki, który w I turze wygrał w wyborach na burmistrza Myślenic.
Niemal wszędzie układ sił będzie zależał od pojedynczych mandatów, w tym także od wyniku PSL. Ostateczne rozstrzygnięcia poznamy najprawdopodobniej w środę.
Przegrana Patryka Jakiego w I turze była na Nowogrodzkiej ogromnym negatywnym zaskoczeniem. Pozytywnie odebrano za to wyniki Małgorzaty Wassermann w Krakowie i Kacpra Płażyńskiego w Gdańsku. Wstępne wyniki wskazują, że II tura w mateczniku PO odbędzie się pomiędzy Pawłem Adamowiczem i Kacprem Płażyńskim. W PiS najpowszechniejsza jest opinia, że na słabszym niż oczekiwano wyniku Patryka Jakiego i mobilizacji wyborców Platformy w Warszawie zdecydowała ostatnia prosta kampanii i popełnione wtedy błędy. Patryk Jaki pogratulował Rafałowi Trzaskowskiemu. „Trzymam kciuki i życzę powodzenia. Chciałbym Wam powiedzieć, że mogłem zrobić więcej. Jednak skłamałbym. Całą kampanię robiłem w granicach fizycznej wytrzymałości. Dziękuję wszystkim za wsparcie" – napisał na Twitterze Jaki. I dodał, że chce najbliższe dni poświęcić rodzinie. Jaki od czasu debaty prezydenckiej w Warszawie jest politykiem bezpartyjnym, nie należy już do Solidarnej Polski.