Prokurator okręgowy w Zielonej Górze skierował właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, który 27 lat temu miał zamordować młodą kobietę. To niejedyna sprawa, w której sprawiedliwość przychodzi po latach.
– Takich spraw dzięki nowym technikom śledczym jest coraz więcej – mówi Paweł Budzyński, kryminolog.
Wracają stare
Dowód? Rok temu do gdańskiego sądu trafiła sprawa tajemniczej śmierci mężczyzny sprzed 13 lat. Do Sądu Okręgowego w Gliwicach wysłano z kolei akt oskarżenia w sprawie morderstwa sprzed 20 lat, w którym zwłoki ofiary poćwiartowano, by zatrzeć ślady. Kilka lat temu także SO w Zielonej Górze prowadził proces o zabójstwo na tle seksualnym sprzed 29 lat. Jak to możliwe?
Dzięki analizie kodu DNA można zabezpieczyć ?i przeanalizować ślady sprawcy
– Najważniejsze, że materiał dowodowy został zebrany i zabezpieczono ślady. Dzięki nim i DNA sprawcy nigdy nie mogą spać spokojnie. Wykonaliśmy dziesiątki badań i analiz, decydujące były właśnie badania kodów DNA – mówi prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik zielonogórskiego sądu. – Kod DNA każdego człowieka jest zupełnie inny i dziś to najpewniejsza metoda identyfikacji sprawcy – potwierdza Budzyński. Na miejscu zbrodni nie zawsze jednak da się znaleźć resztki DNA przestępcy. Wtedy na jego ślad może naprowadzić policjantów i prokuratorów ślad szminki pozostawiony na kieliszku czy niedopałku papierosa.