Rozpatrujący wniosek o jego ukaranie Sąd Rejonowy w Mławie uznał go winnym popełnienia wykroczenia, jednak ustalił, że faktyczna prędkość jego samochodu w chwili popełnienia czynu była większa o 71 km/h w stosunku do dozwolonej prędkości 90 km/h, nie zaś o 114 km/h, jak wynikało z ustaleń funkcjonariuszy policji. Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Komendanta Głównego Policji nadinsp. Krzysztofa Gajewskiego z apelem o wyjaśnienie przyczyn tych rozbieżności.
Tak istotne rozbieżności w zakresie ustalania faktycznej prędkości pojazdu budzą szczególne zaniepokojenie w kontekście nowelizacji kodeksu drogowego. Nowe przepisy nakazują policjantom zatrzymywanie kierowcom praw jazdy, gdy przekroczą w terenie zabudowanym prędkość 50 km/h.
- W sytuacji, w której ustalenia sądu i policji mogą różnić się aż o 43 km/h niejednokrotnie może dochodzić do przypadków, w których prawo jazdy zostanie zatrzymane osobie, która w rzeczywistości nie przekroczyła dozwolonej prędkości o 50 km/h. Z tego powodu sprawa pana Krzysztofa Hołowczyca wzbudziła nasze zaniepokojenie – tłumaczy dr Piotr Kładoczny, prawnik HFPC.
Warto przypomnieć, że w sprawie wątpliwości konstytucyjnych wobec wyżej wymienionej regulacji HFPC szczegółowo wypowiedziała się już w swoim wystąpieniu do Rzecznika Praw Obywatelskich.