W ostatni piątek 2018 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał powództwo, potwierdzając, że film „Nasze matki, nasi ojcowie" zniekształca historię i wykroczył poza granice swobody artystycznej.
W wyroku sąd potwierdził, że niemiecki serial jest „krzywdzący i w sposób szkodliwy dla pamięci o ofierze polskich żołnierzy AK przypisuje im antysemityzm i współudział w Holokauście" – poinformowało Stowarzyszenie Patria Nostra z Olsztyna.
Pozew był inicjatywą Stowarzyszenia i Reduty Dobrego Imienia. Do sądu w Krakowie powództwo o naruszenie dóbr osobistych w imieniu byłego żołnierza AK i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej złożyli mecenasi Monika Brzozowska i Jerzy Pasieka. Skarżący domagali się od twórców filmu opublikowania przeprosin, emitowania filmu z odpowiednim oświadczeniem, że obraz ma charakter wyłącznie fikcji i nie odzwierciedla rzeczywistego obrazu żołnierzy AK. Zażądali także zapłaty zadośćuczynienia.
– W związku z niedawnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie potwierdzającego krzywdzący charakter tego serialu niemieckiej telewizji Stowarzyszenie Patria Nostra podejmuje kolejną próbę uzyskania informacji, na jakich warunkach doszło do emisji serialu „Nasze matki, nasi ojcowie". Mamy nadzieję, że nasz wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, a słowa obecnego kierownictwa TVP o znaczeniu misji telewizji publicznej nie okażą się frazesem – skomentował Lech Obara, prezes Patria Nostra. Złożył on już nowy wniosek o informację o cenie za prawo do emisji.
Stowarzyszenie od 2013 r. próbuje uzyskać taką informację. Teraz domaga się również przekazania kopii umowy przyznającej Telewizji Polskiej prawo do emisji tego serialu.