Lekarze, którzy nie podpiszą do końca czerwca z NFZ umów na wystawianie recept na leki refundowane, zamierzają od lipca przepisywać kuracje na opracowanych przez siebie drukach. Wielu pacjentów zastanawia się, czy w ogóle wykupi tak przepisany farmaceutyk.
Wątpliwości rozwiewa Ministerstwo Zdrowia.
– Lekarz nieposiadający umowy z NFZ może przepisać choremu lek ze 100-proc. odpłatnością. Nie musi używać do tego recepty, której wzór jest określony w przepisach – podkreśla Agnieszka Gołąbek, rzecznik prasowy resortu.
Powołuje się tu art. 11 rozporządzenia o receptach lekarskich (DzU z 9 marca 2012 r., poz. 260). Zgodnie z nim recepta, na której przepisano wyłącznie leki niepodlegające refundacji, nie musi mieć kodów nadawanych przez NFZ, określenia uprawnień pacjenta czy oddziału NFZ, do którego on przynależy.
Agnieszka Gołąbek zaznacza także, że takich danych nie muszą zawierać także nieformalne recepty na leki, które figurują na liście refundacyjnej. To ważna informacja dla środowisk medycznych i pacjentów, bo nie wiadomo, jak do nowych druków z lekami figurującymi na liście refundacyjnej podejdą farmaceuci.