– Do przychodni rodzinnych, w których lekarze już zaczęli wystawiać pacjentom z podejrzeniem nowotworu zielone karty, niedługo zaczną się ustawiać kolejki – powiedziała na wczorajszej konferencji prasowej Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat z kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński.
Spotkanie, zorganizowane przez Fundację im. Lesława Pagi, było poświęcone obowiązującym od początku stycznia przepisom pakietu onkologicznego. W czasie dyskusji eksperci oceniali pierwsze dni jego obowiązywania.
Mecenas Kieszkowska-Knapik podkreśliła też, że prawo do wystawiania zielonych kart, a tym samym kierowania pacjentów na szybką ścieżkę onkologiczną do szpitali, mają tylko lekarze rodzinni, którzy podpisali kontrakty z NFZ.
– Lekarze pracujący w firmach abonamentowych nie mogą wystawiać tych kart, chociaż mają prawo wypisywać recepty refundowane. To absurd. Pacjenci abonamentowi pójdą więc do przychodni rodzinnych i kolejki w nich będą się powiększać – wskazała.
Eksperci debatowali też nad sytuacją w szpitalach, w których nie obowiązują już limity na leczenie pacjentów. – Lekarzom doszło dużo pracy administracyjnej. Mają leczyć więcej chorych w tym samym czasie. Pogorszy się jakość opieki – argumentował prof. Tadeusz Pieńkowski, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku.