Narodowy Fundusz Zdrowia nie weryfikuje informacji jakie przesyłają mu placówki medyczne o czasie oczekiwania na poszczególne usługi medyczne. Fundusz nie zapewnia także wsparcia informatycznego lecznicom przy prowadzeniu rejestrów kolejkowych. Z takimi spostrzeżeniami wystąpi rzecznik prawa pacjenta do prezesa NFZ.
Zdaniem Krystyny Barbary Kozłowskiej przez takie słabości centralnego rejestru kolejek nie jest on pomocny dla pacjenta. Bo cóż z tego skoro w rejestrze czyta on, że np. miesiąc w danym szpitalu trzeba czekać na operację laryngologiczną skoro dzwoniąc do placówki okazuje się, iż jest to trzy miesiące.
„Rozbieżności pomiędzy danymi zamieszczonymi w centralnym rejestrze kolejek na stronie NFZ a rzeczywistym czasie oczekiwania na udzielenie świadczenia w konkretnej placówce są tak ogromne, że wprowadza to pacjentów w błąd i w żaden sposób nie wpisuje się w realizację fundamentalnego prawa pacjenta do przejrzystej, obiektywnej, opartej na kryteriach medycznych , procedury ustalającej kolejność dostępu do świadczeń zdrowotnych o którym mowa w art. 6 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta."- pisze rzecznik do prezesa NFZ.
Podkreśla jednocześnie, że NFZ jest zobowiązany do monitorowania danych przesyłanych przez lecznice o dostępności do świadczeń. Od stycznia 2015 roku weszły w życie przepisy znowelizowanej ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, zgodnie z którymi lecznice muszą raz na tydzień sprawozdawać do oddziałów wojewódzkich NFZ informacje o pierwszym wolnym terminie, w którym możliwe jest skorzystanie z danego świadczenia. Wcześniej placówki miały obowiązek podawać tylko średni czas oczekiwania na świadczenie.
Zaś prezes NFZ Tadeusz Jędrzejczak odpowiedział rzecznikowi, że nieprawidłowości w centralnym rejestrze kolejek tylko pierwszych tygodni 2015 r. Dane w styczniu opierały się na informacjach jakie NFZ dostał od lecznic jeszcze w końcówce 2014 r. Wówczas to w sprawozdaniach występowały jeszcze liczne błędy. Jednocześnie prezes NFZ zapewnia rzecznika, że duże rozbieżności pomiędzy czasem sprawozdawanym przez lecznice a rzeczywistym urzędnicy NFZ będą na bieżąco sprawdzać.