Wyrok w sprawie zawieszenia w prawach studenta był pokłosiem wydarzeń na Politechnice Częstochowskiej.
Ich widownią stały się przeprowadzone wiosną ub.r. wybory przedstawicieli studentów do kolegium elektorów, które wybierało władze uczelni na kadencję 2016–2020. A kulminacją – zawiązanie się komitetu protestacyjnego i ogłoszenie strajku studenckiego w razie niespełnienia żądań przez władze uczelni.
Groźbę strajku odsunęła nadzwyczajna sesja Senatu z udziałem studentów, podczas której władze uczelni zobowiązały się spełnić postulaty organizacji studenckich. Studenci domagali się m.in. wyjaśnienia sprawy wyborów elektorów na Wydziale Zarządzania. Policja, wezwana z powodu podejrzenia manipulacji przy urnach wyborczych, zatrzymała wówczas dwie kobiety, z których jedna okazała się studentką Politechniki. Prokuratura postawiła jej zarzut posiadania cudzej legitymacji studenckiej oraz podrobienia podpisu na liście studentów, uprawnionych do głosowania w tych wyborach. Decyzją prorektora Agnieszka B. (dane zmienione) została, zawieszona w prawach studenta do czasu wydania orzeczenia przez komisję dyscyplinarną. Również rektor uznał, że postanowienie prokuratury jest wystarczającą przesłanką do zawieszenia w prawach studenta.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach Agnieszka B. zarzuciła, że została zawieszona bez wysłuchania wyjaśnień, choć mogła przedstawić świadków, że w ogóle nie była na sali, gdzie odbywały się wybory. Nie mogła więc posłużyć się czyimś dokumentem lub podrobić czyjś podpis.
Prokuratura umorzyła zresztą dochodzenie w sprawie podrobienia podpisu, a 15 września 2016 r. Agnieszka B. została przywrócona przez rektora w prawach studenta.