Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej, chce w tej sprawie konsultacji z ZUS i ginekologami. PKPP Lewiatan zwróciła się do rządu z postulatem zwołania Komisji Trójstronnej po to, by zająć się chorobowym kobiet w ciąży. Chodzi o to, że zdaniem pracodawców lekarze zbyt łatwo wystawiają kobietom w ciąży zwolnienia lekarskie. Pracodawcy argumentują, że dezorganizuje to pracę firmy.

PKPP Lewiatan proponuje by każda kobieta w ósmym i dziewiątym miesiącu miała zagwarantowane świadczenia chorobowe. Takie stanowisko trafi do ministra pracy. PKPP Lewiatan proponuje, aby za dwumiesięczne zwolnienia płacił ZUS. Zdaniem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza pomysł zasługuje na wnikliwą analizę.

–  To rodzi, oczywiście określone koszty. Ja poproszę, żebyśmy sformułowali bardzo precyzyjną analizę, ile kobiet korzysta w tym czasie ze zwolnień. Pamiętajmy też, oczywiście, że to lekarz decyduje o tym, czy potrzebne jest to zwolnienie. Ciąża jest stanem fizjologicznym. Wiele kobiet, jak czuję się dobrze chodzi do pracy i są z tego zadowolone. Jeżeli są wskazania medyczne, to oczywiście należy im się zwolnienie - powiedział Agencji Informacyjnej Newseria minister Kosiniak-Kamysz.

Podkreśla, że w przypadku chorobowego kobiet w ciąży wypłacane jest 100 proc. świadczeń. Nie 80 proc. czy 70 proc. jak w przypadku, gdy pracownik idzie na zwolnienie lekarskie z powodu choroby. - To jest bardzo ważne, żebyśmy to utrzymali, bo te świadczenia, kobiecie w ciąży się należą – podkreśla minister.

Kosiniak – Kamysz chce wpierw zapoznać się z projektem, przeanalizować go wraz z ZUS-em i spotkać się z lekarzami ginekologami, by poznać ich stanowisko w tej sprawie. Potem będą podejmowane, jak podkreśla minister, stosowne decyzje.