Reklama

Niemiecki sąd przyznał zaległe świadczenia ofiarom wojny z Polski

Ofiary wojny w Polsce nie wiedziały, że od 2004 r. przysługują im wyższe świadczenia. Sąd orzekł, że winne są władze Badenii-Wirtembergii i nakazał im wypłacenie zaległych pieniędzy. Czy rząd w Stuttgarcie odwoła się?

Aktualizacja: 12.07.2018 13:53 Publikacja: 11.07.2018 19:57

Niemiecki sąd przyznał zaległe świadczenia ofiarom wojny z Polski

Foto: Fotolia

Taką decyzję podjął Krajowy Sąd do spraw socjalnych Badenii-Wirtembergii. Informację o wyroku, który zapadł 21 czerwca, opublikowano we wtorek (10.07.2018) na stronie internetowej sądu.

Czytaj także: Emerytura z Niemiec bez PIT w Polsce

 

Wyrok dotyczy ośmiu poszkodowanych urodzonych w latach 1930-1936 w Polsce, na terenie ówczesnego województwa pomorskiego, oddzielającego terytorium Rzeszy Niemieckiej od Prus Wschodnich. Ich rodzice posiadali do 1920 roku obywatelstwo niemieckie, a następnie, po przyznaniu tych ziem Polsce, stali się obywatelami polskimi.

Po napadzie Niemiec na Polskę w 1939 roku i aneksji Pomorza do Trzeciej Rzeszy, sześcioro z tej grupy powodów zostało wpisanych na „volkslistę", uzyskując tym samym ponownie obywatelstwo niemieckie. Dwoje pozostałych, mających polskie pochodzenie zostało w drodze wyjątku uznanych przez ministerstwo pracy i spraw socjalnych za uprawnionych do świadczeń.

Reklama
Reklama

Z komunikatu wynika, że wszyscy wnioskodawcy pod koniec wojny doznali ciężkich obrażeń wskutek nalotów lotniczych, ostrzału artyleryjskiego i min, a część z nich stała się inwalidami. Wszyscy otrzymywali od lat 70. i 80. niemieckie świadczenia dla osób poszkodowanych podczas wojny.

Niższe świadczenia dla Europy Wschodniej

Świadczenia dla osób mieszkających za żelazną kurtyną, w Europie Wschodniej, wypłacane były w ograniczonym zakresie. Dopiero w grudniu 2008 roku Trybunał Sprawiedliwości UE uznał system niepełnych wypłat za niezgodny z prawem.

Zdaniem Trybunału, mieszkańcom krajów wschodnioeuropejskich, od wstąpienia ich krajów do UE w 2004 roku przysługują świadczenia w pełnym zakresie, w tym także wyrównanie rentowo-emerytalne. Osoby uprawnione muszą jednak złożyć osobny wniosek.

Sąd uznał, że władze Badenii-Wirtembergii nie dopełniły nałożonego na nie przez federalne ministerstwo pracy obowiązku poinformowania zainteresowanych o możliwości zwiększenia świadczeń. Autorzy skargi dowiedzieli się o tej możliwości dopiero po latach od adwokata. Władze w Stuttgarcie uznały ich wnioski, odmówiły jednak wypłacenia zaległych świadczeń. Rząd Badenii-Wirtembergii oświadczył, że musi przeanalizować treść wyroku zanim zdecyduje o ewentualnym odwołaniu się.

Dwie osoby zmarły w trakcie procesu.

- Jacek Lepiarz/DW

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama