Sprawa dotyczyła mężczyzny, który urodził się 6 stycznia 1953 r. w efekcie wiek ( 60 lat), który uprawniał go do przejścia na wcześniejszą emeryturę osiągnął na początku 2013 roku. Natomiast jeszcze w grudniu 2012 r. ( czyli przed nabyciem uprawnień) złożył wniosek o to świadczenie, które finalnie zostało mu wypłacone po raz pierwszy w lutym 2013 roku. Następnie po siedmiu latach, tj. już po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego mężczyzna złożył kolejny wniosek, tym razem o przeliczenie świadczenia na zasadach ogólnych. ZUS tak też zrobił. Problem w tym, że podstawa wymiaru emerytury z tytułu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego została mu pomniejszona o kwotę wcześniej wypłaconych świadczeń (tzw. wcześniejszych emerytur), co automatycznie przełożyło się na jej niższą wysokość.
Tak jest od 1 stycznia 2013 r. wówczas wszedł w życie kontrowersyjny art. 25 ust. 1b ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1270 ze zm.) w nowym brzmieniu. Zgodnie z nim podstawa wymiaru emerytury z tytułu osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego jest pomniejszana o kwotę wcześniej wypłaconych świadczeń.
Czytaj więcej
ZUS rozpoczyna przeliczanie emerytur przyznanym wcześniej osobom urodzonym w 1953 roku. Osoby z tego rocznika, które nadal pobierają wcześniejszą emeryturę, powinny do 11 stycznia złożyć wniosek o przeliczenie świadczenia.
Najgłośniej o tej regulacji było w kontekście kobiet z rocznika 1953. To one w 2013 r. osiągały 60 lat i zyskiwały prawo do przeliczenia wcześniejszej emerytury na powszechną. Przepis został zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego przez Sąd Okręgowy w Szczecinie, który podnosił, że narusza on zasadę zaufania obywateli do państwa i prawa. Powód? Osoby, które zdecydowały się przejść na wcześniejszą emeryturę, nie wiedziały, że ta decyzja zaważy na wysokości ich świadczenia powszechnego.
TK w wyroku z 6 marca 2019 r. (sygn. akt P 20/16) podzielił te zastrzeżenia.