Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Busku-Zdroju z 2014 r. diagnosta z okręgowej stacji kontroli pojazdów został skazany za dopuszczenie się 49 przestępstw w okresie od stycznia do grudnia 2009 r. W zamian za łapówkę – jak ustalił sąd – diagnosta wielokrotnie poświadczał nieprawdę w dowodach rejestracyjnych pojazdów, w komputerowym systemie kontroli pojazdów oraz w zaświadczeniach o przeprowadzonych badaniach technicznych pojazdów w sytuacji, gdy nie spełniały one wymogów dopuszczenia ich do ruchu. Sąd orzekł m.in. zakaz zajmowania stanowiska diagnosty samochodowego na rok.
Okres ten skończył się na miesiąc przed utrzymaniem w mocy przez samorządowe kolegium odwoławcze decyzji starosty powiatu kazimierskiego o cofnięciu Michałowi K. (dane zmienione) na pięć lat uprawnienia do wykonywania badań technicznych pojazdów.
Wnosząc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach, Michał K. wysunął wiele zarzutów. Przede wszystkim zakwestionował zastosowanie podwójnych kar: sądowej i administracyjnej. Argumentował, iż skoro sąd uznał, że rok zakazu wykonywania zawodu jest wystarczającą karą, to wskutek decyzji starosty doszło de facto do podwójnego, tym razem o wiele dotkliwszego ukarania za ten sam czyn. Jest to nie do pogodzenia z konstytucyjną zasadą niestosowania dwukrotnego środka represyjnego za ten sam czyn zabroniony.
Skarżący zakwestionował też stanowisko SKO, że wyrok wydany w postępowaniu karnym stanowi jedyną i wystarczającą przesłankę cofnięcia uprawnień diagnosty, bez przeprowadzenia własnego i pełnego postępowania dowodowego. Tymczasem sam fakt skazania nie zwalnia organu z obowiązku pełnego zebrania i oceny dowodów. Było to konieczne, gdyż wyrok sądu nie ma uzasadnienia, a skazany zaprzecza okolicznościom ustalonym w postępowaniu karnym.
W ocenie WSA już sama treść wyroku sądu rejonowego i zawarty w nim opis wszystkich czynów mógł być wystarczającą podstawą do cofnięcia uprawnień diagnosty. Wydanie zaświadczenia czy dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami może bowiem mieć bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Zdaniem WSA nie doszło także do podwójnego ukarania za ten sam czyn. Odpowiedzialność administracyjna, wynikająca z art. 84 ust. 3 prawa o ruchu drogowym, w postaci cofnięcia uprawnień jest niezależna od odpowiedzialności prawnokarnej. Z przepisu tego wynika, że po ustaleniu nieprawidłowego działania diagnosty starosta jest zobowiązany cofnąć uprawnienia do wykonywania badań technicznych. Może to nastąpić zarówno wówczas, gdy wykaże to wynik kontroli, jak i wtedy, gdy taka informacja będzie pochodzić od innych organów. WSA uznał zatem, że starosta i SKO nie musieli przeprowadzać własnego postępowania, ponieważ dysponowali wystarczającym materiałem dowodowym w postaci prawomocnego wyroku skazującego. I oddalił skargę.