- Dziś wystąpiłem z PO. W żaden sposób nie chciałbym, aby ten ruch był skierowany przeciwko PO. To ruch solidarności z trójką parlamentarzystów wykluczonych w styczniu z partii. Mam cały czas nadzieję na to, że PO będzie trzonem zjednoczonej opozycji, która w najbliższych wyborach odbierze władzę PiS. Będę robił wszystko, by to działanie wspierać jako senator niezależny – mówi w rozmowie z rp.pl Libicki.
W styczniu PO wykluczyła trójkę posłów – Marka Biernackiego, Joannę Fabisiak, Jacka Tomczaka – po głosowaniu ws. projektu „Ratujmy Kobiety”.
Wymienieni wyżej posłowie zagłosowali przeciwko skierowaniu projektu do dalszych prac.
Po tej decyzji senator Libicki ogłosił, że swoje dalsze losy w PO uzależnia od powrotu do partii trójki parlamentarzystów.
Libicki był senatorem PO od 2011 roku, wcześniej należał do PiS (w latach 2002-2010). W partii należał do konserwatywnego skrzydła.