To wnioski z "Joint report on air quality", dokumentu przygotowanego przez piętnaście Naczelnych Organów Kontrolnych oraz Europejski Trybunał Obrachunkowy. Objęto nim wszystkie państwa członkowskie UE oraz Albanię, Gruzję, Kosowo, Izrael, Macedonię, Mołdawię i Szwajcarię. Raport koordynował polski i holenderski organ kontroli.
Krzysztof Kwiatkowski określił go jako "dokładną mapę drogową" dla wszystkich, którzy "chcą podejmować decyzje jak to poprawić". - Muszę powiedzieć, że to był jeden z najciekawszych raportów, które czytałem - ocenił.
Jakie są wnioski płynące z kontroli? - U nas alarm związany z przekroczeniem zanieczyszczenia powietrza uruchamia się trzy razy wolniej niż u naszych czeskich sąsiadów. Czyli u nas, jeśli jest trzy razy więcej zanieczyszczeń niż w Czechach, włączany jest sygnał alarmowy. Czy to oznacza, że mamy stalowe płuca, a Czech ma inne? - pytał Kwiatkowski. Prezes NIK zauważył, że "wygodniej jest mieć wyższe normy" dlatego raport proponuje rozwiązanie i unifikację norm dla wszystkich państw.
Krzysztof Kwiatkowski opisał też sytuację Polski na tle innych państw Europy. - Wyglądamy bardzo źle, wyglądamy brunatnie, szczególnie na południu Polski - powiedział. - Polska jest najbardziej zanieczyszczonym państwem Europy. Z 50 miast najbardziej zanieczyszczonych, 36 to miasta w Polsce - dodał prezes NIK.
- Rocznie uważa się, że 400 tys. osób umiera przedwcześnie ze względu na przebywanie w zanieczyszczonym powietrzu. Ponad 46 tys. to obywatele polscy - przekazał Kwiatkowski. Przez to, jak złym powietrzem oddychamy, życie każdego z nas ulega skróceniu o co najmniej kilka miesięcy.