Trzaskowski zarzucił prawicy, że mówiąc, iż deklaracja LGBT+ to przymusowa seksualizacja dzieci, stosuje cyniczną grę.
- To pytanie o to, czy ktoś w tym kraju chce być politykiem porządnym, który wyznaje jakieś wartości czy chce napuszczać jednych Polaków na drugich - mówił prezydent stolicy.
Prezydent Warszawy kilkakrotnie powtórzył, że zajęcia, o których mowa w deklaracji, będą dobrowolne, i to rodzice będą decydować o uczestnictwie w nich swoich dzieci.
Gość "Faktów po Faktach" podkreślał, że wprowadzana przez deklarację edukacja ma walczyć z hejtem i atakami na mniejszości. Ale także mają uczyć obrony przed zachowaniami pedofilskimi i ostrożności w mediach społecznościowych.
- Nie mam zamiaru wprowadzać seksualnej rewolucji. Chcę stać przy spychanych na margines mniejszościach - mówił Trzaskowski.