Korwin-Mikke: Putin nie ogłosił się carem, to jego ostatni rok

- Wypowiedź Władimira Putina mnie rozśmieszyła - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem poseł Konfederacji, lider partii KORWiN, Janusz Korwin-Mikke, komentując wypowiedzi prezydenta Rosji na temat negatywnej - zdaniem Putina - roli II RP w przededniu II wojny światowej.

Aktualizacja: 03.01.2020 10:39 Publikacja: 03.01.2020 08:10

Korwin-Mikke: Putin nie ogłosił się carem, to jego ostatni rok

Foto: tv.rp.pl

Zdaniem Korwin-Mikkego Putin "się wściekł", ponieważ stojący na czele WADA (Światowej Agencji Antydopingowej) Witold Bańka "całkowicie usunął sprzyjających Rosji członków" tej agencji. To - jak dodał lider partii KORWiN - doprowadziło do "całkowicie nieracjonalnego" ataku Putina na Polskę. - Putin chyba po prostu się wściekł - ocenił.

Na pytanie, czy wypowiedzi Putina nie zaszkodzą Polsce, Korwin-Mikke odparł, że "Putin ma marną prasę na Zachodzie, więc jego ataki nam nie szkodzą".

Lider partii KORWiN ocenił też, że prezydent Andrzej Duda nie powinien reagować na słowa Putina. - To niepoważne, żeby prezydent się tym zajmował, to była wypowiedź nieoficjalna, Putin nie mówił tego jako prezydent, tymi słowami powinni zajmować się publicyści - mówił. 

To, że na słowa Putina zareagował MSZ i premier Mateusz Morawiecki, Korwin-Mikke określił słowem "śmieszne". - Śmieszne jest, że jeżeli gdzieś w Teksasie ktoś powie, coś o Polsce, to od razu rząd Polski protestuje. Putin sam się ośmieszył. Jeżeli rząd się tym zajmuje to dodaje powagi temu wydarzeniu - ocenił lider partii KORWiN.

Korwin-Mikke ocenił też, że "to już ostatni rok Putina" u steru władzy w Rosji. - Stracił to poważanie. Gdyby po dwóch latach pierwszych rządów ogłosił się carem, dziś byłby kochanym carem. Zabrakło mu jednak odwagi i żegna się z władzą - stwierdził.

Na pytanie, kto może zastąpić Putina, poseł Konfederacji odparł, że "to jest nieszczęście, bo w Rosji może dojść do władzy demokracja". Tymczasem, jak dodał, "60 proc. Rosjan uważa, że Związek Sowiecki był czymś dobrym".

Lider partii KORWiN przekonywał też, że "od bardzo dawna grozi nam wojna" USA z Rosją. - Gdyby wygrała Hillary Clinton, to już dawno byłaby wojna - ocenił. - Elity USA mówią otwarcie, że chcą zniszczyć Rosję - dodał.

- Na szczęście wygrał Trump, który ma inną koncepcję. Trump uważa słusznie że zagrożeniem są Chiny, które idą w górę. On uważa, że trzeba razem z Rosją iść na Chiny - i słusznie. Niestety establishment amerykański cały czas prze do wojny z Rosją - ubolewał Korwin-Mikke.

Zdaniem Korwin-Mikkego Putin "się wściekł", ponieważ stojący na czele WADA (Światowej Agencji Antydopingowej) Witold Bańka "całkowicie usunął sprzyjających Rosji członków" tej agencji. To - jak dodał lider partii KORWiN - doprowadziło do "całkowicie nieracjonalnego" ataku Putina na Polskę. - Putin chyba po prostu się wściekł - ocenił.

Na pytanie, czy wypowiedzi Putina nie zaszkodzą Polsce, Korwin-Mikke odparł, że "Putin ma marną prasę na Zachodzie, więc jego ataki nam nie szkodzą".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego