Poniedziałkowa awantura rozpoczęła się, gdy lider LPR, zaproszony do"Forum" przez prowadząca program publicystkę "Rz" Joannę Lichocką, zażądał, aby w audycji wziął udział jego współkoalicjant Janusz Korwin-Mikke. Lichocka nie zgodziła się na taką zmianę i interweniowała u prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. Na jego prośbę ochrona nie wpuściła do studia Korwin-Mikkego, który pojawił się w budynku na Woronicza. Doszło do kłótni na telewizyjnym korytarzu. - Żaden polityk nie będzie decydował o tym, jacy goście są zapraszani do programów - mówił prezes TVP.
- Poniedziałkowe "Forum" jest dowodem na to, że politycy próbują redagować audycje w telewizji publicznej - mówi Lichocka. - Zasadą programu, odkąd ja jestem jego gospodarzem, jest to, że to redakcja, a nie partie polityczne, decyduje o doborze gości i kształcie programu. Zaakceptowały to niemal wszystkie ugrupowania, niestety z wyjątkiem LPR. W poniedziałek wystąpiłam w obronie tej zasady i dlatego nie zgodziłam się na próbę narzucenia mi gościa.
Jak dodaje, Korwin-Mikke próbował wejść do studia samowolnie. Do budynku telewizji wprowadził go Piotr Farfał, członek zarządu TVP rekomendowany przez LPR. -Na posiedzeniu zarządu TVP ustalono, że to partie decydują o tym, kto weźmie udział w tym programie -mówi Farfał. - Udostępnię stenogramy z tych ustaleń. Pani Lichocka kłamie i zachowuje się skandalicznie.
Joanna Lichocka wyjaśnia, że podjęła się prowadzenia "Forum" jako współpracownik TVP, pod warunkiem że będzie to program niezależny, pluralistyczny i wolny od nacisków partyjnych. - Prezes TVP Andrzej Urbański, popierając w poniedziałek moją decyzję, wystąpił jednocześnie w obronie tych wartości -mówi.
W audycji ostatecznie wziął udział Roman Giertych, który mówił o "skandalu, jakiego w TVP jeszcze nie było". Natomiast Korwin-Mikke całe zajście skomentował na swoim internetowym blogu: "Od zgłoszenia i przeprowadzenia przeze mnie uchwały lustracyjnej w 1992 roku tak to już jest w reżymowej TVP. Jestem Wrogiem Nr 1 Trzeciej Rzeczypospolitej, czyli bękarta Okrągłego Stołu" - napisał.