Po spotkaniu Donalda Tuska z Lechem Wałęsą lider PO krytycznie odniósł się do wczorajszej publikacji "Rz".
Nie mówiąc, kogo ma na myśli, powiedział: "Tego typu rzeczy świadczą o tym, że komuś przychodzą do głowy głupie pomysły toczenia ciągłej wojny politycznej, i na pewno zrobię z tym porządek. Co do tego nie miejcie wątpliwości. Tacy ludzie, którzy usiłują niszczyć autorytet Polski i życia publicznego w Polsce wewnątrz i za granicą, zostaną z tego bezlitośnie rozliczeni. Takich rzeczy nie wolno robić".
Wczoraj napisaliśmy, że do prezesa IPN Janusza Kurtyki przyszedł ktoś, sugerując zablokowanie naukowej publikacji na temat kontaktów Wałęsy z SB w latach 70. Przygotowują ją historycy IPN Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk. Lech Wałęsa nazwał te informacje "prowokacją", a Tusk uznał je za "absolutnie skandaliczne".
Donald Tusk zażądał wyjaśnień od Kurtyki. Pojawiły się one niemal natychmiast na stronie internetowej IPN.
Rzecznik instytutu Andrzej Arseniuk napisał, że nie było "nacisków z żadnej strony w sprawie jakiejkolwiek publikacji IPN".