Reklama
Rozwiń

Kukiz: Cały czas jestem antysystemowy

Prezydent powinien być obywatelski, stojąc ponad światopoglądami. Władysław Kosiniak-Kamysz ma zbyt małą partię, by zostać przez nią zdominowanym. To zasadnicza różnica między Kosiniakiem-Kamyszem, a prezydentem Andrzejem Dudą czy panią wicemarszałek Kidawą-Błońską. To osoby, które są reprezentantami partii i interes partii reprezentują, nie patrząc na interes wspólnoty – mówił w audycji „Game Changer” Paweł Kukiz, lider ruchu Kukiz’15.

Aktualizacja: 09.03.2020 12:46 Publikacja: 09.03.2020 11:14

Kukiz: Cały czas jestem antysystemowy

Foto: podcasty.rp.pl, Magdalena Burkiewicz

– Sam zaproponowałem prezydentowi Dudzie, prezesowi Kaczyńskiemu, by Kukiz’15 był zapleczem prezydenckim w parlamencie. Nie chodziło tu o to, by Kukiz zdobył z pomocą prezydenta np. stanowiska w KGHM, ale chodziło o wprowadzenie zmian ustrojowych, o których mówię od zawsze. Niestety okazało się, że to jest prezydent partyjny, a prezes Kaczyński nie jest zainteresowany wzmacnianiem prezydenta – powiedział Kukiz.

– Cały czas jestem antysystemowy. System to nie personalia, tylko kwestie ustrojowe, które powodują, że w relacji władza-obywatel to obywatel stanowi służebną rolę wobec władzy. Z całą pewnością wiele nauczyłem się przez ostatnie lata. Zmieniła się formuła działania. Byłem przekonany, że romantyzmem jestem w stanie przewrócić system. Niestety nie. Tu trzeba struktur, tu trzeba pieniędzy. Trzeba prowadzić pewną grę – mówił Kukiz.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Polityka
Nowy szef BBN wybrany. Prezydent elekt Karol Nawrocki ujawnił nazwisko
Polityka
Łoboda: Wybory pokazały, że ludzie są zmęczeni tarciami i kłótniami w koalicji
Polityka
Granica w politycznym ogniu. To już start kampanii do Sejmu w 2027 roku
Polityka
Kto korzysta na rozdrobnieniu sceny politycznej? Wyniki nowego sondażu partyjnego
Polityka
Sytuacja na granicy z Niemcami. Czy decyzja rządu Donalda Tuska uspokoiła mieszkańców?