Kandydatów na trzech wiceprezesów wskaże szef PiS Jarosław Kaczyński. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ma już wytypowane dwie osoby.– Mówi się, że pewniakiem będzie Natalli-Świat. Bo spełnia wszystkie wymogi, o jakich mówił prezes kilka tygodni temu podczas posiedzenia komitetu politycznego. Natalli-Świat to po pierwsze osoba bardzo merytoryczna, a po drugie kobieta. A prezes chce mieć w gronie najbliższych współpracowników właśnie kobietę – mówi nam jeden z posłów PiS.
Sama Natalli-Świat unika odpowiedzi na pytanie, czy jest już po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim. Przyznaje jednak, że jeżeli zaproponuje jej funkcję wiceprezesa, to mu nie odmówi. – Jestem członkiem PiS i to byłoby dla mnie ogromnym zaszczytem – mówi. Z wszelkimi pytaniami odsyła jednak do zaplanowanego na przyszły tydzień posiedzenia rady politycznej. – W tej chwili przedwcześnie o czymkolwiek mówić – oświadczyła.
Obok niej pewniakiem na nowego wiceprezesa jest Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości był jedną z najważniejszych osób w rządzie PiS. – A teraz prezes pewnie będzie chciał go w ten sposób dopieścić – uważa jeden ze współpracowników Kaczyńskiego. A poza tym wybierając go do władz partii, były premier będzie chciał pokazać, że stawia na młodych polityków. – Bo trzeba pamiętać, że dla prezesa Kaczyńskiego człowiek młody to ktoś, kto ma 37, 38 lat – tłumaczy jeden z naszych rozmówców. Wskazując na Ziobrę, Kaczyński pokaże też, że walka z korupcją i zaostrzenie prawa karnego wciąż są dla niego istotne. – Ponadto zarówno Ziobro, jak i Natalli-Świat mają pokazać otwarcie PiS na środowiska wielkomiejskie i inteligenckie – spekuluje poseł PiS. Ma to być odpowiedź na rezygnację z partyjnych funkcji trzech wiceprezesów: Kazimierza M. Ujazdowskiego, Pawła Zalewskiego i Ludwika Dorna. Po ich decyzji zarzucano PiS, że coraz bardziej przekształca się w dawne Porozumienie Centrum, partię zamkniętą na różne środowiska i różne nurty. Te opinie nasiliły się szczególnie, gdy partyjne legitymacje rzucili Ujazdowski, Zalewski, Jerzy Polaczek i Piotr Krzywicki – politycy konserwatywni. Wciąż nie wiadomo, jak potoczy się dalsza partyjna kariera Dorna. Zdaniem sekretarza generalnego PiS Joachima Brudzińskiego byłoby dobrze, gdyby Dorn wycofał swoją rezygnację i pozostał wiceprezesem.
– Wiem jedno: Dorn jest dla partii wartością samą w sobie. Osobiście uważam, że byłoby bardzo dobrze, gdyby pozostał wiceprezesem PiS. Ale tak naprawdę to zależy od Ludwika Dorna – powiedział „Rz”.
Jeżeli były marszałek nie wycofa swojej rezygnacji, możliwych jest kilka scenariuszy. Jeden z nich zakłada, że wtedy rada polityczna nie wybierze trzeciego wiceprezesa i przez jakiś czas będzie wakat. Możliwe jednak, że prezes Kaczyński postanowi nie czekać na decyzję Dorna.