Tak. W tym nastroju, w jakim się teraz znajduje, nie reprezentuje PiS. My nie jesteśmy partią, która jako metodę uprawiania polityki przyjmuje obrażanie ludzi.
Co znaczy „zastępca członka Komitetu Politycznego”? Bo na taką funkcję został pan wybrany.
To oznacza de facto bycie w Komitecie Politycznym. Jak sądzę, Ludwik Dorn nie jest w stanie być w jednym ciele ze mną, stąd tak ostra jego reakcja na ten wybór. Ale cóż. To ja byłem jedną z tych osób, które mówiły, że trzeba „oddornować” PiS. Więc teraz może mi się odwzajemnia podobnym sformułowaniem.
Po tym gdy z PiS odeszła grupa konserwatystów, pojawiały się zarzuty, że partii będzie trudno odzyskać przychylność wyborcy z wyższym wykształceniem. Sądzi pan, że nowe władze, wybrane w sobotę przez Radę Polityczną, zapobiegną temu?
To Ludwik Dorn uważa, że bez niego partia nie będzie partią intelektualną. Ale to jest jego ocena. Myślę, że partia polityczna nie jest klubem inteligencji, tylko ma realizować jakiś program. Do tego trzeba mieć poparcie obywateli. A z całą pewnością wypowiedzi Ludwika Dorna ani chluby, ani głosów nam nie przysporzyły.