– Sprawa jest badana, a prokuratura ma ją wszechstronnie wyjaśnić – mówił w Radiu Zet szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, potwierdzając informacje „Gazety Wyborczej”. Stwierdził, że Ziobro powinien przekazać prokuraturze dyktafon, na którym dokonał nagrania. Ostatnio były minister ujawnił bowiem nowe okoliczności sprawy. Z dyktafonu rozmowę skopiowano na komputer, a potem znów na dyktafon. Ćwiąkalski zaznaczył jednak, że jego poprzednik nie znajduje się w kręgu podejrzeń w tej sprawie.

Ziobro słowa swojego następcy i artykuł „GW” ocenił krótko: – To humbug i wymysł wyssany z brudnego palca.

Według niego takie informacje mają być pretekstem do inwigilacji jego osoby. – Chodzi o to, by podważać zaufanie do mnie i realizować scenariusz „grupy hakowej” – stwierdził.

Nagranie stało się słynne, gdy Ziobro stwierdził, że dyktafon jest „gwoździem do politycznej trumny Leppera”. Z nagrania wynikało bowiem, że podczas rozmowy, wbrew temu co twierdził Lepper, nie było mowy o akcji CBA w resorcie rolnictwa.