Reklama

Małkowski znika i idzie na urlop

Prezydent Olsztyna jest oskarżony o gwałt. Rodzina Czesława Małkowskiego zgłosiła jego zaginięcie. Odnalazł się w ratuszu

Aktualizacja: 24.01.2008 04:18 Publikacja: 24.01.2008 04:16

Małkowski znika i idzie na urlop

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

Sprawa zagadkowego zaginięcia Małkowskiego zaczęła się, gdy o 10 rano wyszedł z ratusza. Jedna z urzędniczek znalazła w gabinecie list do żony. Nie wiadomo, co Małkowski chciał jej przekazać, ale ta, gdy dowiedziała się o liście, zawiadomiła policję o zaginięciu męża.

– Była zaniepokojona dłuższym brakiem kontaktu z mężem– potwierdził Zbigniew Załuski, zastępca komendanta miejskiego policji w Olsztynie, który osobiście pojawił się w urzędzie. Jak się okazało, zastał Małkowskiego całego i zdrowego we własnym gabinecie.

Gdzie był wcześniej Małkowski? Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła „Rz” – u lekarza. Z kolei według Radia Olsztyn – na grobie rodziców w Pasymiu. Tam, jak twierdzi słuchacz radia, prezydent miał się głośno modlić. – Byłem w warsztacie po samochód i postanowiłem trochę pojeździć – mówił z kolei sam prezydent. Wieczorem Małkowski miał przyjść do studia regionalnej TVP i opowiedzieć o budżecie miasta. Zaproszenie przyjął, a potem odmówił. Ponoć odradził mu to adwokat.

– Prezydent od poniedziałku idzie na zaległy urlop – oświadczył wczoraj Tomasz Głażewski, wiceprezydent i szef PO w Olsztynie. Platforma rządząca miastem z ugrupowaniem Małkowskiego zerwała wczoraj koalicję i zażądała dymisji prezydenta.

To efekt artykułu „Rz”, w którym opisaliśmy, że Małkowski molestował pracujące w ratuszu urzędniczki. Jedna z nich – Anna – wyznała, że rok temu ją zgwałcił. Sprawę badała prokuratura, ale śledztwo zostało umorzone, bo kobieta nie chciała podać nazwiska sprawcy.

Reklama
Reklama

Po naszej publikacji śledztwo wznowiono. We wtorek Anna miała zostać przesłuchana w prokuraturze. Ale ktoś poinformował o tym dziennikarzy. Kiedy kobieta pojawiła się w prokuraturze, przed jej budynkiem zaczęto ustawiać kamery telewizyjne. Przesłuchanie przełożono. – Trzeba będzie je przeprowadzić albo u tych pań w domu, albo w jakimś wynajętym mieszkaniu – mówi nam jeden z prokuratorów. O terminie i miejscu przesłuchania będzie wiedział tylko prokurator badający sprawę.

Czy śledczy sobie nie wierzą? – Kobieta wchodzi do prokuratury i nagle pojawiają się dziennikarze. Musieli wiedzieć dokładnie, kiedy wejdzie. Gdyby nie mieli tych informacji, byliby tam od rana. A oni pojawili się 5 minut po niej. To mało prawdopodobny zbieg okoliczności – mówi nasz rozmówca.

Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący Rady Miasta: – Zainteresowałem tą sprawą grupę naszych posłów. Mają wystąpić do ministra sprawiedliwości z interwencją. Takie zachowanie prokuratury nie powinno mieć miejsca.

Sprawa zagadkowego zaginięcia Małkowskiego zaczęła się, gdy o 10 rano wyszedł z ratusza. Jedna z urzędniczek znalazła w gabinecie list do żony. Nie wiadomo, co Małkowski chciał jej przekazać, ale ta, gdy dowiedziała się o liście, zawiadomiła policję o zaginięciu męża.

– Była zaniepokojona dłuższym brakiem kontaktu z mężem– potwierdził Zbigniew Załuski, zastępca komendanta miejskiego policji w Olsztynie, który osobiście pojawił się w urzędzie. Jak się okazało, zastał Małkowskiego całego i zdrowego we własnym gabinecie.

Reklama
Polityka
Sondaż: Podzieleni granicą. Wśród wyborców opozycji i kobiet Robert Bąkiewicz nie ma czego szukać
Polityka
Broni „babci Kasi”, ma być doradcą do spraw etyki w Sejmie
Polityka
Kto przygotuje ministra? W resrocie pracy znaleźli na to sposób
Polityka
Adam Bodnar: Anomalie podczas liczenia głosów nie wpłynęły na wybór Karola Nawrockiego
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Kryzys w koalicji rządzącej. Czy partie przetrwają razem do końca kadencji Sejmu?
Reklama
Reklama