Reklama

SLD ma dość LiD, a działacze Olejniczaka

– Pomysł na LiD po prostu nie wypalił, choć ludzie patrzyli nań z nadzieją. Dlatego jak najszybciej trzeba znaleźć jakiś sposób, by odbudować silną pozycję – ta opinia dominowała w kuluarach podczas sobotnich obrad Rady Krajowej SLD.

Publikacja: 11.02.2008 05:28

Do Warszawy zjechało kilkuset działaczy partii. Głównym celem ich spotkania była dyskusja o przyszłości, jaka rysuje się przed lewicą, oraz omówienie przygotowań do czerwcowego kongresu partii. Ma on wyłonić nowe władze.

Choć oficjalnie politycy SLD opowiadają się za dalszą współpracą w ramach LiD (koalicja SLD, Unii Pracy i Partii Demokratycznej), w kuluarach padało wiele cierpkich słów na temat tej koalicji. – Wybory pokazały, że najlepiej byłoby się z niej po prostu wycofać. Kłopot jest jednak taki, że LiD powoli staje się szyldem, i to silniejszym od SLD. Dlatego myślę, że powrotu do Sojuszu w czystej postaci już nie ma. Trzeba jednak znaleźć jakiś pomysł na odbudowę jego pozycji – mówi nam jeden z polityków SLD. – Im mocniejsze SLD, tym mocniejszy LiD – tak kwitował to jednak szef Sojuszu Wojciech Olejniczak.

Działacze dużo rozmawiali o jego konflikcie z sekretarzem generalnym partii Grzegorzem Napieralskim.

To w nim wielu widzi przyszłego przewodniczącego. W kuluarach rozdawano nawet apel kilku działaczy, który wzywał obecnego przewodniczącego do rezygnacji.

Olejniczak i Napieralski stanowczo jednak zaprzeczali, by była między nimi rywalizacja. W przeciwieństwie do Olejniczaka Napieralski nie zadeklarował też, czy będzie się starał w czerwcu o fotel szefa partii. Przyznał jednak, że w kierownictwie nie zawsze jest jednomyślność.

Reklama
Reklama

– Po tym spotkaniu stało się jasne, że los Olejniczaka jest raczej przesądzony. Wśród działaczy jest zbyt duże oczekiwanie na zmiany, by mógł utrzymać przywództwo – ocenia jeden z polityków SLD.

Do Warszawy zjechało kilkuset działaczy partii. Głównym celem ich spotkania była dyskusja o przyszłości, jaka rysuje się przed lewicą, oraz omówienie przygotowań do czerwcowego kongresu partii. Ma on wyłonić nowe władze.

Choć oficjalnie politycy SLD opowiadają się za dalszą współpracą w ramach LiD (koalicja SLD, Unii Pracy i Partii Demokratycznej), w kuluarach padało wiele cierpkich słów na temat tej koalicji. – Wybory pokazały, że najlepiej byłoby się z niej po prostu wycofać. Kłopot jest jednak taki, że LiD powoli staje się szyldem, i to silniejszym od SLD. Dlatego myślę, że powrotu do Sojuszu w czystej postaci już nie ma. Trzeba jednak znaleźć jakiś pomysł na odbudowę jego pozycji – mówi nam jeden z polityków SLD. – Im mocniejsze SLD, tym mocniejszy LiD – tak kwitował to jednak szef Sojuszu Wojciech Olejniczak.

Reklama
Polityka
Adam Bodnar: Anomalie podczas liczenia głosów nie wpłynęły na wybór Karola Nawrockiego
Polityka
Kryzys w koalicji rządzącej. Czy partie przetrwają razem do końca kadencji Sejmu?
Polityka
Słowa o „wieszaniu za zdradę”. Jak Polacy oceniają wypowiedź Andrzeja Dudy? Sondaż
Polityka
Ambasada Ukrainy reaguje na fałszywe informacje ws. Bodnara. „Manipulacja”
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Reklama
Reklama