„Nadchodzi nowa wiosna ludów” – zapowiada w swoim blogu internetowym rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski. – Rolnicy mogą pokazać swoją siłę tylko poprzez blokady dróg – mówi Andrzej Lepper i zapowiada, że jest gotowy stanąć na ich czele.
Czy niezadowolenie rolników, wynikające z niskich cen trzody chlewnej, może stać się dla byłego wicepremiera szansą powrotu do wielkiej polityki?
– Niech pan Lepper lepiej spojrzy w lustro. On już dzisiaj nie może powiedzieć „oni już byli”, bo on także był i nic dla rolników nie zrobił – mówi Eugeniusz Kłopotek (PSL). Nie wyklucza, że do protestów rolniczych dojdzie. – Może na ich fali wypłynąć jakiś nowy chłopski lider, ale nie Lepper. Jego czas już minął – dodaje.
Podkreśla, że rolnicy muszą pamiętać, iż od czasu naszego członkostwa w Unii możliwości interwencji na rynku trzody chlewnej są ograniczone. – A przecież większość rolników popiera nasze członkostwo – mówi Kłopotek.
– Ja nie zamierzam stać na rolniczej blokadzie i Lepper też nie powinien tego robić – uważa Wojciech Mojzesowicz (PiS). – Tacy ludzie jak Pawlak, Kalinowski, Lepper czy Mojzesowicz już współrządzili i wszyscy ponosimy odpowiedzialność za sytuację polskiej wsi. Nasz udział w blokadach to byłaby hipokryzja – mówi.