We wtorek napisaliśmy, że rząd Donalda Tuska w porównaniu z ekipą Jarosława Kaczyńskiego zmniejszył liczbę służbowych kart kredytowych średnio o połowę, ale wydał od poprzedników cztery razy więcej z funduszu dyspozycyjnego premiera.
Kancelaria Premiera zarzuciła w środę „Rz” publikację nieprawdziwych danych o wydatkach z tego funduszu, choć informacje te przekazało nam w poniedziałek Centrum Informacyjne Rządu. Przesłała nam je Monika Chomiuk, główny specjalista CIR, którą pytaliśmy o wydatki KPRM. Chomiuk odpowiedziała: „W oparciu o wyjaśnienia otrzymane z komórek organizacyjnych KPRM uprzejmie informuję, że w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie ma funduszu reprezentacyjnego, istnieje natomiast fundusz dyspozycyjny prezesa Rady Ministrów. Jego wysokość od pięciu lat planowana jest na takim samym poziomie i wynosi 1 mln 670 tys. zł.
Z wyżej wymienionego funduszu finansowane są głównie: wydatki związane z organizacją posiedzeń Rady Ministrów, stałych komitetów Rady Ministrów, spotkań prezesa RM, wiceprezesów oraz osób zajmujących kierownicze stanowiska (...).
Z funduszu pokrywane są także: wydatki związane z zakupem upominków wręczanych przez premiera i wicepremierów podczas oficjalnych wizyt w kraju i za granicą oraz w trakcie spotkań z gośćmi krajowymi i zagranicznymi na terenie Polski.
Wydatki na wspomniane wyżej towary w 2006 r. wynosiły 153 tys. 50 zł 48 gr, natomiast w 2007 r. – 148 tys. 91 zł 55 gr. Od 1.01. do 31.05.2008 z funduszu dyspozycyjnego wykorzystano 338 tys. 307 zł 55 gr”.