Były minister spraw zagranicznych nie jest członkiem żadnej partii politycznej. Obserwatorzy sceny politycznej utożsamiają go zaś z PO. Tym bardziej że przed zeszłorocznymi wyborami wsparł Platformę, a obecnie w Kancelarii Premiera jest pełnomocnikiem szefa rządu do spraw międzynarodowych.
Mało kto jednak wie, że jedyna partia, z którą Władysław Bartoszewski był związany, to PSL. – To rzeczywiście mało znany fakt z jego życiorysu. Ale tym bardziej godny upowszechnienia – podkreśla Czesław Siekierski, eurodeputowany, a zarazem członek władz stronnictwa.
Dlatego właśnie ludowcy postanowili zaprosić profesora Bartoszewskiego na tegoroczny kongres i poprosić go o wystąpienie.
[wyimek]Media na pewno zauważą przemówienie profesora – tłumaczy jeden z ludowców[/wyimek]– Jest przedstawicielem tego pokolenia, które urodziło się i dorastało jeszcze przed wojną, przeżyło ją, następnie przyszło mu żyć w kraju o ograniczonej wolności, potem zaś przeżyć jej odzyskanie i znów działać w wolnej Polsce. Zależy nam, by wysłuchać refleksji osoby, która uczestniczyła w tym wielkim procesie dziejowym – wyjaśnia Janusz Piechociński.
– Zawsze mówi prawdę, niczego nie ukrywa i nie owija w bawełnę. Warto wysłuchać, co ma do powiedzenia – dodaje Franciszek Stefaniuk.