Głosowanie nad wyborem kandydata PO na prezydenta Olsztyna jeszcze kilkanaście dni temu wydawały się formalnością. – Pewniakiem wydawał się Tomasz Głażewski, obecny komisarz Olsztyna i szef Platformy w mieście – mówi polityk tej partii. Ale swojego kandydata wymyślili posłowie PO z Warmii i Mazur.
Jeszcze w grudniu przedstawili Krzysztofa Krukowskiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, prywatnie kolegę posła Janusza Cichonia. Kandydata musiała zatwierdzić rada powiatu PO w Olsztynie.
– Informacja przekazana do Olsztyna była jasna. Krukowski ma poparcie samego Grzegorza Schetyny i powinien być kandydatem – opowiada poseł Platformy. – Rada odbyła się w środę wieczorem. Ale tuż przed nią zadzwonił do mnie działacz PO i powiedział: – Zapraszam na radę. Wybieramy kandydata na prezydenta i będzie nim Anna Wasilewska, obecne pełnomocnik komisarza miasta ds. edukacji. - A Krukowski? – pytam. – Nikt tu nie zna tego pana – odpowiedział.
Podczas rady Krukowski przyznał, że jeździł na konsultacje do Warszawy. Ale to mu nie pomogło. Jego kandydatura przepadła w głosowaniu. A działacze wybrali Annę Wasilewską. – Jest najlepszą kandydatką na prezydenta miasta – mówi Halina Ciunel, radna PO z Olsztyna. – A Warszawą bym się nie przejmowała.
To nie pierwszy raz, kiedy lokalni działacze PO z Olsztyna postawili się centrali. Tak był w 2005 r., gdy wybierano kandydata na marszałka województwa. Centrala wskazywała na przyjaciela Donalda Tuska, doły poparły swojego szefa Jacka Protasa. W 2007 r., kiedy układano listy wyborcze w Olsztynie, znów zawrzało. Wyrzucono z listy Krzysztofa Liska, sekretarza PO z Pomorza – miał mieć 1. miejsce w okręgu elbląskim. Ostatecznie i tak kandydował, ale tylko dzięki ręcznej interwencji zarządu PO. Jak będzie w przypadku Wasilewskiej? – Źle się stało, że rada powiatu wskazała tylko jednego kandydata. Mamy też inny problem. Kandydat powinien być wybrany bezwzględną większością głosów. Tutaj tak nie było i z punktu formalnego wybór jest nieważny – mówi Sławomir Rybicki, poseł z PO z Olsztyna. – Nie ma jeszcze decyzji co dalej.