Według TVN, kilka tygodni po objęciu władzy przez rząd PO-PSL, podwładni Mariusza Kamińskiego dostali sygnał, że na zastępcę Ćwiąkalskiego powołuje się pośrednik, oferujący za pieniądze pomoc skazanemu bandycie. Rozpoczęli tajną operację. Akcja trwała około pół roku. Zgodnie z przepisami na podobne akcje CBA musi mieć zgodę sądu i prokuratora generalnego. Ale Biuro nigdy nie wystąpiło z wnioskiem, w którym znajdowałoby się nazwisko Mariana Cichosza - twierdzą Jarosław Jabrzyk i Bertold Kittel.
"Informacje podawane przez niektóre media, dotyczące rzekomych działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec wiceministra sprawiedliwości, Pana Mariana Cichosza są nieprawdziwe. Prokuratura Okręgowa w Radomiu prowadzi śledztwo w sprawie powoływania się na wpływy w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale nie jest to postępowanie prowadzone przeciwko wiceministrowi sprawiedliwości" - głosi komunikat Centralnego Biura Antykorupcyjnego.