Ta sprawa zrujnowała mu kilka lat życia. Do uniewinnienia w sądzie żył z etykietą szpiega.
– W areszcie byłem 91 dni, uniemożliwiono mi ukończenie studiów, straciłem pracę, reputację, odwrócili się ode mnie przyjaciele, przeżyłem osobistą tragedię – mówi „Rz” Marcin Tylicki. – Każdy na moim miejscu wystąpiłby o odszkodowanie.
Jego wniosek o 60 tys. zł odszkodowania i 100 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wpłynął pod koniec stycznia do Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Warszawie. – W przyszłym tygodniu sąd wyznaczy termin jego rozpatrzenia – mówi „Rz” Katarzyna Żuchowicz z biura prasowego warszawskiego sądu.
Były społeczny asystent posła Józefa Gruszki został zatrzymany przez ABW w marcu 2005 r.
– Na ulicy trzy samochody zajechały mi drogę, wyskoczyli agenci, wsadzili mnie do środka – wspomina Tylicki. 27-letni wówczas student o nienagannej opinii usłyszał szokujący zarzut: gotowości do współpracy z rosyjskim wywiadem.