Reklama

Politycy przeklinają, nie tylko za zamkniętymi drzwiami

Obrady Sejmu, spotkania z wyborcami i studentami. Niektórzy politycy nawet wówczas używają mocnych słów

Aktualizacja: 14.05.2009 08:30 Publikacja: 14.05.2009 04:19

Jolanta Fedak.

Jolanta Fedak.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Spi... j – tak minister pracy Jolanta Fedak (PSL) zwróciła się do partyjnego kolegi, ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Ten posłusznie się oddalił. Zajście podczas posiedzenia rządu zarejestrowały kamery i natychmiast stało się hitem Internetu.

Minister pracy bronią politycy koalicji. – Zapewne górę wzięły emocje i napięcie związane z nowym projektem resortu pracy – usprawiedliwiali.

Ona sama wczoraj na antenie TVN 24 przeprosiła Sawickiego: – Marku, wybacz mi.

To nie pierwsza wpadka polityka, któremu wymsknęło się nieparlamentarne słowo. Prawdziwym nestorem w tym gronie jest Józef Zych (PSL). Na początku lat 90., prowadząc obrady Sejmu, zwrócił się do podającego mu papiery parlamentarzysty: – Co ty mi tu, k... a, dajesz.

Trwała transmisja, a mikrofony były włączone. – Do dzisiaj, gdy spotykam się z wyborcami, często wracają do tamtej historii, ale raczej w formie żartów – mówi „Rz” Zych.

Reklama
Reklama

Jednak najmocniejsze słowa padają za zamkniętymi drzwiami. – Kiedy walka idzie na poważnie, niezależnie czy to posiedzenie rządu, czy kierownictwa partii, politycy nie przebierają w słowach – opowiada były premier Leszek Miller. – Chociaż teraz pewnie bardziej się pilnują ze względu na liczne ostatnio przypadki nagrywania.

Ofiarą takiej sytuacji padł Józef Oleksy, kiedy nagrano jego rozmowę z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. – Bardzo dużo czytam, odświeżam umysł i, k... a, będę jak brzytwa – deklarował były premier.

W słowach nie przebierał też Wojciech Mojzesowicz (do niedawna w PiS) podczas spotkania w hotelu sejmowym, gdy przekonywał Renatę Beger do opuszczenia Samoobrony. – My byśmy go zrobili ministrem sportu, no ale, k... a, jechał po pijanemu i z tym jest kłopot – mówił o ówczesnym pośle Januszu Wójciku.

– Co ty pie…sz!? – tak poseł PO Tomasz Głogowski przekonywał w Sejmie rozmówcę z PiS, że ten się myli, gdy ma obawy co do prywatyzacji służby zdrowia.

Z ostrego języka słynie też wicepremier Grzegorz Schetyna. W PO można usłyszeć niejedną anegdotę o tym, jak w żołnierskim stylu dyscyplinuje kolegów. – O! Jak Grzegorz się zdenerwuje, to lepiej mu nie wchodzić w drogę. Dobrze, że nikt go nie nagrał – śmieje się jeden z działaczy.

Czasami politycy po prostu nie mogą się powstrzymać. Janusz Palikot (PO) na spotkaniu ze studentami w Białymstoku, mówiąc o przepisach, które uniemożliwiają piekarzom przekazywanie niesprzedanego chleba biednym, stwierdził: – Jest k... stwo w polskim prawie.

Reklama
Reklama

Z kolei Lech Kaczyński, ubiegając się o prezydenturę Warszawy, potraktował jednego z mieszkańców Pragi słynnym już „spieprzaj, dziadu”.

– Politycy to tylko ludzie, więc trudno się dziwić, że czasem nie są w stanie utrzymać nerwów na wodzy – mówi Miller.

Wpadki zdarzają się też najbardziej znanym politykom zagranicznym. – Sp.... j kretynie – tak prezydent Francji Nicolas Sarkozy zwrócił się do zaczepiającego go mężczyzny. Były prezydent USA George W. Bush podczas wiecu wyborczego określił jednego z dziennikarzy „wielkim dupkiem”.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=j.strozyk@rp.pl]j.strozyk@rp.pl[/mail][/i]

– Spi... j – tak minister pracy Jolanta Fedak (PSL) zwróciła się do partyjnego kolegi, ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Ten posłusznie się oddalił. Zajście podczas posiedzenia rządu zarejestrowały kamery i natychmiast stało się hitem Internetu.

Minister pracy bronią politycy koalicji. – Zapewne górę wzięły emocje i napięcie związane z nowym projektem resortu pracy – usprawiedliwiali.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Miłośnicy Lenina wygrali ze Zbigniewem Ziobrą. Ich partia nie zostanie zdelegalizowana
Polityka
„Nie dajcie się nabrać”. Kaczyński komentuje słowa Tuska o migracji
Polityka
Co dalej z Polską 2050? Prof. Jarosław Flis: Potrzebują „zwrotu szczawnickiego”. To są trudne sprawy
Polityka
Pakt migracyjny. Polska nie będzie musiała płacić? Nieoficjalne doniesienia
Reklama
Reklama