Jacek Kurski uważa, że rząd obarcza Prawo i Sprawiedliwość oraz prezydenta odpowiedzialnością za powodzenie kandydatury Jerzy Buzka na szefa Parlamentu Europejskiego. Tymczasem, według eurodeputowanego PiS, który był gościem Sygnałów Dnia, to premier Donald Tusk jest odpowiedzialny za powodzenie tej kandydatury, gdyż zapowiadał, że zwycięstwo PO w wyborach będzie równoznaczne ze stanowiskiem szefa europarlamentu dla Jerzego Buzka.
Zdanie Kurskiego podziela poseł Marek Wikiński z SLD. – Tusk wykupił u prezydenta polisę ubezpieczeniową na wypadek, gdyby Buzek nie został szefem PE. Wiadomo, że sukces ma wielu ojców, tylko porażka jest sierotą. Dlatego premier chce zrzucić na prezydenta odpowiedzialność za ewentualną porażkę – ocenił Wikiński w TVP.
[srodtytul]Jest kandydat czy go nie ma?[/srodtytul]
Wczoraj szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki powiedział, że Lech Kaczyński czeka z poparciem Jerzego Buzka na oficjalne zgłoszenie jego kandydatury.
Wicepremier Grzegorz Schetyna (PO) nie rozumie tej wypowiedzi. - Sprawa jest zamknięta. To znaczy teraz trzeba wspierać Jerzego Buzka jako kandydata na szefa Parlamentu Europejskiego, bo wtedy kiedy zostanie formalnie zgłoszony jako kandydat Europejskiej Partii Ludowej, to znaczy, że wszystko jest w Parlamencie Europejskim dogadane, umówione, i że decyzja tak naprawdę podjęta - mówił Schetyna w Radiu Zet.